Koncepcja, za którą sam kiedyś optowałem - łączenia funkcji ministra sprawiedliwości i generalnego prokuratora -okazała się nietrafna. Gdy ważyły się w tej kwestii losy, miałem nadzieję, że odrodzona Polska realizować będzie zasady państwa prawa z należnym szacunkiem dla kultury prawnej. Okazuje się, że u podstaw tego rozwiązania legła, najogólniej mówiąc, naiwność zrodzona na zasadzie odreagowania na praktyki Prokuratury Generalnej PRL.
Osoba będąca jednocześnie i ministrem sprawiedliwości, i prokuratorem generalnym dysponuje całym arsenałem środków procesowych do wywierania w różnej, czasem zakamuflowanej formie, wpływu na decyzje procesowe prokuratorów, do rejonowych włącznie. Jeśli na dodatek publicznie wypowiada się w konkretnych sprawach prowadzonych przez podległych prokuratorów (często asesorów niemających jeszcze statusu chroniącego ich przed, na przykład, zwolnieniem), to w sumie instytucja ta budzi poważne zastrzeżenia.
Czas najwyższy coś tu zmienić. A że w kwestii rozdzielania tych funkcji wciąż nie ma zgody sił politycznych, trzeba przywrócić instytucję sędziego śledczego, którego chroniłaby, jak każdego sędziego, zasada niezawisłości.
Śmiem twierdzić, że staje się to dzisiaj wręcz koniecznością. Przekonuje o tym nasza codzienna rzeczywistość, w której prokurator wkracza i wkraczać musi w tak istotną sferę życia, jaką jest wolność, i to wolność również zwalczających się osób odgrywających znaczącą rolę w życiu politycznym i gospodarczym. Prokurator -dodajmy -podporządkowany hierarchicznie, który podejmować musi decyzje również nakazane mu przez prokuratora zwierzchnika, a równocześnie prokurator, którego nie chroni niezawisłość od swych przełożonych.
Instytucja sędziego śledczego została wprowadzona do nowoczesnego procesu karnego przez kodeks Napoleona z 1808 r. Z naszego systemu prawnego została usunięta w 1949 r., a kwestia jej przywrócenia powracała w czasie każdego przełomu i już w 1957 r. upominał się o to prof. Stanisław Śliwiński, później zaś teoretycy i niektórzy praktycy prawa karnego procesowego: Stanisław Waltoś, Alfred Kaftal, Andrzej Murzynowski, Piotr Kruszyński.