W sądach morskich będą orzekać sędziowie delegowani przez ministra sprawiedliwości – tak zakłada projekt nowelizacji ustawy o izbach morskich. Przewiduje on, że w skład izby morskiej wejdą sędziowie, w tym przewodniczący i wiceprzewodniczący, oraz ławnicy. Do orzekania w tych izbach będą delegowani ci spośród sędziów sądów powszechnych, którzy mają wiedzę o zagadnieniach morskich.
Przewodniczącego i wiceprzewodniczących izby powoła minister sprawiedliwości w porozumieniu z ministrem gospodarki morskiej spośród delegowanych sędziów.
Projekt rozszerza krąg zainteresowanych w sprawie wypadku morskiego. Obecnie są to: armator, kapitan statku, który uległ wypadkowi morskiemu, oraz osoby podejrzane o spowodowanie incydentu. Oznacza to, iż krąg osób zainteresowanych w rozumieniu ustawy o izbach morskich jest wąski. Tylko te osoby zaś mogą złożyć wniosek o wszczęcie postępowania, korzystać z pomocy pełnomocnika, brać udział w postępowaniu oraz wnosić środki odwoławcze.
Projekt nowelizacji jest konsekwencją wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 3 marca 2005 r. w sprawie Brudnicka i inni przeciwko Polsce (skarga nr 54723/00). Została ona wniesiona przez rodziny ofiar katastrofy promu „Jan Heweliusz”. Główny zarzut podniesiony przez skarżących dotyczył braku rzetel-ności postępowania, w którym badano przyczyny zatonięcia promu.
Konkluzja Trybunału okazała się dla izb niekorzystna. Strasburski Trybunał stwierdził, że skoro kandydaci do pełnienia funkcji przewodniczącego izby morskiej nominowani są na stanowisko przez organ administracji państwowej (w tym wypadku ministra sprawiedliwości w porozumieniu z ministrem infrastruktury), to nie dają rękojmi niezawisłości oraz bezstronności organu, w którym zasiadają.