Prawniczą elitę państwa wybiorą posłowie, a nie kompetentne gremia prawnicze.
– To jakiś absurd. [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=4F6F0C95F2CB96DA1081E33DDC6D43E3?id=77990]Konstytucja[/link] mówi w art. 194, że Trybunał składa się z sędziów wybieranych „spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą”, tymczasem decydować będą o tym posłowie – mówi prof. Andrzej Mączyński, sędzia TK w stanie spoczynku.
[srodtytul]Głosu nie mają[/srodtytul]
– [b]Nawet podczas powoływania sędziego sądu rejonowego niezbędna jest opinia środowiska, a podczas wyboru do TK sędziowie Trybunału nie mają głosu[/b] – mówi sędzia.
Podczas Ogólnopolskiej Konferencji Dziekanów Uniwersyteckich Wydziałów Prawa zaapelowali oni (w liście otwartym do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny - "[link=http://www.rp.pl/artykul/344732,541907-Dziekani-o-wyborze-czlonkow-Trybunalu-.html]Dziekani prawa o wyborze członków Trybunału Konstytucyjnego[/link]") o publiczne przesłuchania kandydatów do TK.