Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia chce ustalenia limitów obciążenia sędziów obowiązkami orzeczniczymi, czyli określenia tzw. pensum. Dziś są w kraju sądy okręgowe, w których rocznie na jednego sędziego przypada 48 spraw karnych, i takie, gdzie jest ich 15. W rezultacie jedni sędziowie pracują po kilkanaście godzin na dobę, inni wychodzą do domu o 15. Jedni mają szansę zmieścić się w 40-godzinnym tygodniu pracy, inni nie. Czas to zmienić.
Różnice w liczbie spraw przypadających na jednego sędziego bywają bardzo duże. Tak np. w wydziałach karnych sądów rejonowych liczba ta waha się między 77 a 412 (średnia to 170). Największe różnice są w sądach pracy i ubezpieczeń społecznych – czasem nawet 35-krotne.
Lżej w okręgach
W 2010 r. np. w Sądzie Okręgowym w Koninie na jednego sędziego przypadało 40 spraw karnych; w Świdnicy – 37, a w Kaliszu i Szczecinie – po 36. Jednocześnie bywają też sądy mniej obciążone. W SO w Zamościu jeden sędzia miał 15 spraw, w Tarnowie – 18, w Krośnie, Warszawie i Warszawie-Pradze – po 19.
Problem dostrzegło stowarzyszenie Iustitia i w specjalnej uchwale domaga się ustalenia pensum. Argumentem za ma być stale rosnąca liczba spraw, a wraz z nią obciążenie obowiązkami.
„Istnieje granica, do której można zwiększać ilość obowiązków nakładanych na sędziego bez uszczerbku dla praw obywateli oczekujących rzetelnego i niezwłocznego rozpoznania swych spraw"