- Po zakończeniu rozprawy sądowej z miejsca dla publiczności podszedłem do miejsca dla strony, gdzie siedziała moja żona, aby pomoc jej w pakowaniu rzeczy. Podczas tej czynności wyciągnąłem z kieszeni dyktafon, aby włożyć go do torby. Wtedy prowadzący rozprawę sędzia zapytał mnie, czy nagrywałem rozprawy. Stwierdziłem, że tak, a wtedy sędzia zaczął do mnie krzyczeć, że popełniłem wykroczenie, ponieważ bez jego zgody nagrałem rozprawę sądową – relacjonuje mężczyzna.
Mężczyzna został pouczony, że należy na początku rozprawy zwrócić się do sędziego o zezwolenie, a faktycznie tego robić mu nie wolno. O zgodę na nagrywanie może się zwrócić żona, czyli uczestniczka postępowania.
- Byłem tą wiadomością zaskoczony (...), ale milczałem. W tym momencie na salę rozpraw wkroczył ochroniarz, który podszedł do mnie. Pan sędzia nakazał mi skasować nagranie. Odpowiedziałem, że nie jestem pewien, czy się coś nagrało, i oddałem sędziemu dyktafon, aby był do jego dyspozycji. Sędzia po obejrzeniu dyktafonu oddał mi go, pouczając mnie stale podniesionym głosem, że mam skasować nagranie i nie wolno mi go przegrywać – kontynuuje mieszkaniec Śląska.
- Na koniec incydentu sędzia powiedział do mnie: ˝Proszę pana, myśmy ze sobą jeszcze nie skończyli, pan dostanie karę pieniężną, a ile, to ja się jeszcze zastanowię˝. (...) Na następnej rozprawie próbowałem usprawiedliwić swoje postępowanie i przekazać panu sędziemu posiadany wydruk odpowiedzi sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości - z upoważnienia ministra - na interpelację nr 23134 w sprawie rejestrowania przebiegu rozpraw w sądach cywilnych. Sędzia nie dopuścił mnie do słowa, zadając mi pytanie, czy skasowałem nagranie. Odpowiedziałem, że oczekuję pisma w tej sprawie, a nagrania nie skasowałem, ponieważ sąd nie wskazał mi terminu usunięcia nagrania – wskazuje mężczyzna, którego sędzia postanowił ukarać grzywną 300 zł.
Ministerstwo: nie ma zakazu
Takie zachowanie przedstawicieli Temidy pozostaje w sprzeczności ze stanowiskiem Ministerstwa Sprawiedliwości, bowiem w odpowiedzi na interpelację posła Krzysztofa Brejzy, podsekretarz stanu w MS Wojciech Hajduk, poinformował, że aktualne pozostaje stanowisko co do możliwości nagrywania rozprawy w sprawach cywilnych. - W szczególności aktualność zachowują stwierdzenia, że przepisy Kodeksu postępowania cywilnego nie zawierają regulacji zakazującej nagrywania rozprawy oraz że zakres uprawnień przewodniczącego prowadzącego posiedzenie, określony w art. 155 § 1 i 2 tego kodeksu, nie obejmuje sfery związanej z wyrażaniem zgody na utrwalanie przez stronę postępowania cywilnego zapisu dźwiękowego takiego posiedzenia – napisał Hajduk.
Jak zapowiedział, mając na względzie opisane w interpelacji przypadki wskazujące na ograniczanie uprawnienia do nagrywania rozpraw, podjęte zostaną działania zmierzające do ich wyjaśnienia.