Wśród uchwalonych w piątek ustaw znalazła się  nowela  ustawy –  Prawo ustroju sądów powszechnych. Doprecyzowuje ona przepisy o powoływaniu dyrektorów w sądach, w których pracuje minimum dziesięciu sędziów.

Od 1 stycznia 2013 r. ruszył proces oddawania władzy w sądach. To nie ich prezesi, ale dyrektorzy są obecnie odpowiedzialni za sprawne funkcjonowanie infrastruktury oraz personel pomocniczy. Prawo o ustroju sądów powszechnych  przewidywało, że powołuje się ich w sądach, w których orzeka minimum 15 sędziów. W mniejszych tylko za zgodą ministra sprawiedliwości. Minister takiej zgody (czasowo) udzielił i dziś dyrektorzy są już we wszystkich 242 sądach rejonowych w kraju (w tym i tych o obsadzie od 10 do 14 sędziów).  Rolą nowelizacji jest uniezależnienie sądownictwa od decyzji ministra. Zgodnie z nią dyrektorzy będą w każdym, nawet najmniejszym sądzie.

Wcześniej Krajowa Rada Sądownictwa uregulowania dotyczące kompetencji prezesa sądu wobec dyrektora zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego. Według Rady godzą one w konstytucyjną zasadę trójpodziału władzy.

W ubiegłym tygodniu TK wydał wyrok m.in. w tej sprawie. Za niekonstytucyjne uznał tylko niektóre ze szczegółowych przepisów odnoszące się m.in. do relacji między ministrem sprawiedliwości a prezesami i dyrektorami sądów. W ciągu półtora roku konieczne będzie więc przygotowanie kolejnych zmian.

etap legislacyjny: trafi do Senatu