Sędzia Igor Tuleya: Za odszkodowania dla mnie nie powinni płacić obywatele

Tę karę finansową powinni ponieść ci, którzy dopuścili się łamania prawa wobec mnie - mówi Igor Tuleya, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, który dostał odszkodowanie za mobbing w tym sądzie.

Publikacja: 26.05.2025 12:43

Sędzia Igor Tuleya

Sędzia Igor Tuleya

Foto: Fotorzepa

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia przyznał panu 4,6 tys. zł odszkodowania za mobbing w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Właśnie ukazało się uzasadnienie do tego wyroku, choć jeszcze nieprawomocnego.

 I taka kwota w tej sprawie mnie satysfakcjonuje. Ale są jeszcze inne, dużo wyższe oczekiwania w innych procesach.  

Ale czy powinno być tak, że wszyscy obywatele będą płacić za odszkodowanie dla pana?

Oczywiście, że nie. Złożyłem w sumie pozwy na miliony złotych. Tę karę finansową powinni ponieść ci, którzy dopuścili się łamania prawa wobec mnie. Dziwi mnie, że do tej pory np. Ministerstwo Sprawiedliwości nie wystąpiło z takim żądaniem zwrotnym do tych konkretnych osób. Ja mogę zadeklarować publicznie, że oczywiście gdyby udało się wygrać te procesy, to jakiekolwiek kwoty, które byłyby zasądzone, zostaną przekazane na cele społeczne.

Czytaj więcej

Sędzia Paweł Juszczyszyn pozywa Polskę. Chce 1 mln zł za represje

Na czym polegał mobbing, którego stosowanie wobec pana potwierdził łódzki sąd?

Chodzi o niedopuszczenie mnie do orzekania, czyli respektowanie bezprawnego orzeczenia ówczesnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. A także nierespektowanie kolejnych orzeczeń sądów powszechnych, które nakazywały dopuszczenie mnie do pracy, oraz inne złośliwości typu zakaz pracy naukowo-dydaktycznej i zakaz pisania felietonów. Nie uwzględniano też moich wniosków urlopowych.  

Jak pan się odnalazł w tej nowej, lepszej dla siebie rzeczywistości?

Od końca 2023 r. mogę orzekać i staram się robić swoje jako sędzia.

A ma pan żal o to, co się wydarzyło?

W pewnym sensie tak. Wiem, że trzeba rozliczyć ten miniony czas. I jeśli nie są w stanie skutecznie działać organy państwa, musimy robić to indywidualnie.  

Ale jak?

Poprzez inicjowanie procesów cywilnych, karnych, prywatnych czy składanie zawiadomień do prokuratury.  

Czyli uważa pan, że globalnie to idzie zbyt wolno?

Wydaje mi się, że pewne rzeczy dałoby się zrobić szybciej.

To gdzie pana zdaniem tkwi problem?

 Nie wiem czy jest wystarczająca determinacja, żeby ten miniony czas rozliczyć po stronie rządzących i w granicach możliwości w jakiś sposób to przyspieszyć.

Udałoby się to przyspieszyć?

Wydaje mi się, że choćby w takich kwestiach, jak obciążenie kosztami moich procesów, które do tej pory wygrałem. Ja nie chcę tych pieniędzy, mój pełnomocnik także, niech idą na jakieś cele społeczne. Gdyby jednak zebrać te wszystkie pieniądze, myślę, że to już byłaby kwota kilkunastu tysięcy zł. I dziwi mnie, że do tej pory nie wystąpiono do rzeczników dyscyplinarnych, byłych prezesów sądów czy osób, które próbowały mnie ścigać, o pokrycie tych kosztów, za które płacą wszyscy podatnicy.

Czytaj więcej

Minister Adam Bodnar szuka następców Piotra Schaba i Przemysław Radzika

Ucieszyło pana odwołanie Piotra Schaba i Przemysława Radzika z funkcji rzeczników dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych?

To było jedyne możliwe praworządne rozwiązanie. Nie mają prawa pozostać sędziami.

Potrafiłby pan z nimi teraz współpracować na sali rozpraw?

Nie wyobrażam sobie, że  współpracujemy w sądzie i nie wyobrażam sobie, że mogłoby dojść do takiej sytuacji, że razem jesteśmy w składach sędziowskich. Nigdy się na to nie zgodzę. Nie walczyłem o żadne benefity i stanowiska. Jeśli będę miał taką możliwość, to będę sędzią sądu powszechnego w sądzie okręgowym. Nigdzie się nie wybieram.

A spotyka się pan w tym swoim sądzie z taką dobrą aurą?

Atmosfera w moim sądzie nie jest dobra. Wynika to z tego, że orzeka w nim czy też, nazwijmy to, pracuje wiele osób, których status nie jest wyjaśniony. Mam na myśli neosędziów.

Czytaj więcej

Resort sprawiedliwości już nie chce likwidacji Izby Odpowiedzialności Zawodowej

Czy wycofanie się Ministerstwa Sprawiedliwości z planu likwidacji Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN to dobry pomysł?

Zły. Ja tej izby nie uznaję, pomimo tego, że dzięki jej decyzji moi ówcześni prezesi dopuścili mnie do orzekania. Proszę jednak pamiętać, jak brzmiało to rozstrzygnięcie IOZ: że przywrócono mnie do pracy, ale nie przywrócono mi immunitetu, wskazując, że powinienem sam o to zawnioskować. Ja tego nigdy nie zrobiłem, bo dla mnie to nie jest prawdziwy sąd. Stąd postępowanie karne prowadzone przez prokuraturę tak naprawdę prawomocnie zostało zakończone dopiero w styczniu umorzeniem.

 

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia przyznał panu 4,6 tys. zł odszkodowania za mobbing w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Właśnie ukazało się uzasadnienie do tego wyroku, choć jeszcze nieprawomocnego.

 I taka kwota w tej sprawie mnie satysfakcjonuje. Ale są jeszcze inne, dużo wyższe oczekiwania w innych procesach.  

Pozostało jeszcze 93% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo w Polsce
Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. lekcji religii. Chodzi o oceny
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Praca, Emerytury i renty
Zwolniona za uderzenie podwładnego w miejsca intymne, dostała odszkodowanie
Prawo drogowe
Problem z „zieloną strzałką". Dwa razy się nie zatrzymasz i stracisz prawo jazdy
Prawo w Polsce
Czym są snusy i czy są w Polsce legalne?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Sądy i trybunały
Sądy złożą informację roczną do MS tylko w formie elektronicznej
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont