Z raportu opracowanego na potrzeby Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że wiele państw korzysta z instytucji sędziego pokoju. W Polsce, choć ma ona wielu zwolenników, od lat nie może się przebić. Instytut Wymiaru Sprawiedliwości przyjrzał się, jak wprowadzano instytucję we Włoszech, USA, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. Wiele państw już korzysta ze wsparcia sądów w najdrobniejszych sprawach, głównie karnych. W Polsce takich jest ok 600 tys. rocznie – wynika z raportu.
Bierzmy przykład
Tryb wyboru na urząd sędziego pokoju różni się od powoływania sędziów zawodowych. Po przejściu procedury naboru powołania dokonuje minister sprawiedliwości. To urząd kadencyjny, a okres jego pełnienia nie może przekroczyć ośmiu lat.
Czytaj także: Tomasz Krawczyk o sądach pokoju: Za stołem obywatel, ale obok... prawnik
„Sędziowie pokoju we Włoszech wykonują zarówno zadania polegające na wspieraniu sędziów zawodowych, jak i własne orzecznicze, sprawując jurysdykcję w sprawach cywilnych i karnych oraz prowadząc postępowania pojednawcze" – czytamy w podsumowaniu raportu.
Zasadą jest, że tacy sędziowie w sprawach karnych rozstrzygają jedynie te mniejszej wagi, mogąc stosować ściśle określone sankcje, głównie o charakterze pieniężnym. Nie mogą wymierzać kar ograniczenia wolności.