Fundacja FOR: zapadł przełomowy wyrok ws. zawieszenia sędziego

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał za nielegalne zawieszenie sędzi za wydane przez nią orzeczenie. - Orzeczenie jest bez wątpienia precedensowe - komentuje Patryk Wachowiec, analityk prawny Fundacji FOR.

Publikacja: 07.02.2023 10:27

Fundacja FOR: zapadł przełomowy wyrok ws. zawieszenia sędziego

Foto: Fotorzepa / Piotr Guzik

Pod koniec 2021 roku sędzia Sądu Okręgowego w Słupsku, orzekająca w wydziale karnym, rozpoznawała apelację od rozstrzygnięcia sądu niższej instancji. W jego składzie zasiadała osoba powołana na wniosek obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. Słupski sąd, opierając się na prawie unijnym i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, uznał, że skład sądu rejonowego jest wadliwy, a taka okoliczność stanowi tzw. bezwzględną przesłankę odwoławczą. W rezultacie sędzia uchyliła wyrok i wydane wcześniej postanowienie o tymczasowym aresztowaniu.

Jak czytamy w komunikacie Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, sędzią natychmiast zainteresował się rzecznik dyscyplinarny, sędzia Michał Lasota. Przedstawił jej zarzuty karne i dyscyplinarne dotyczące przekroczenia uprawnień i kwestionowania statusu sędziego, czego zabrania tzw. ustawa kagańcowa, przyjęta w 2020 roku. W związku z tym sędzia Andrzej Michałowicz – prezes sądu, w którym orzeka sędzia – zarządził miesięczną przerwę sędzi w czynnościach służbowych. W jego ocenie wymagały tego, jak wskazują przepisy, „powaga sądu” i „istotne interesy służby”.

Sędzia, jeszcze w okresie trwania przerwy, zaskarżyła zarządzenie prezesa sądu do WSA w Gdańsku. W swojej skardze podniosła m.in., że sąd administracyjny jest właściwy do kontroli tego aktu, a sam prezes naruszył prawo unijne, dyscyplinując ją w reakcji na wydany przez nią wyrok, co narusza europejskie standardy niezawisłości i nieusuwalności sędziów. Dodała, że Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązał polskie władze do zawieszenia przepisów zabraniających badania statusu sędziego, które legły u podstaw opisywanych działań rzecznika dyscyplinarnego i prezesa sądu, nakładając jednocześnie karę 1 000 000 euro dziennie za jego nieprzestrzeganie.

Czytaj więcej

Resort Ziobry zabiera głos ws. zawieszenia sędzi ze Słupska

W grudniowym wyroku WSA w Gdańsku (sygn. akt III SA/Gd 1173/21) uchylił zarządzenie prezesa sądu i uznał, że w okresie przerwy sędzia była uprawniona do wykonywania czynności służbowych. Gdański sąd orzekał w składzie trzech sędziów: Alina Dominiak, Bartłomiej Adamczak (sprawozdawca) oraz Jacek Hyla (przewodniczący).

Przede wszystkim sąd administracyjny uznał się za właściwy do rozpoznania skargi wniesionej przez sędzię. Przypomniał, że sprawowana przez WSA kontrola polega m.in. na rozpoznawaniu skarg na „akty z zakresu administracji publicznej dotyczące uprawnień lub obowiązków wynikających z przepisów prawa”. Naturalnie, aby WSA mógł zająć się skargą, akt powinien wydać organ administracji publicznej. Co równie istotne, przepisy wprost wyłączają kontrolę sądów administracyjnych w sprawach „wynikających z podległości służbowej między przełożonymi i podwładnymi”. Takie sprawy mają bowiem charakter wewnętrzny i wiążą się z wydawaniem poleceń służbowych.

WSA doszedł do wniosku, że zarządzenie o przerwie stanowi taki właśnie „akt z zakresu administracji publicznej”. Jest on bowiem jednostronnym i władczym rozstrzygnięciem prezesa sądu w indywidualnej sprawie sędziego i dotyczy, jak ujął to gdański sąd, „prawa, a zarazem obowiązku pełnienia służby sędziowskiej” oraz warunków jej wykonywania. Z kolei, jeśli chodzi o prezesa sądu, WSA stwierdził, że w takim układzie jest on organem administracji publicznej „w znaczeniu funkcjonalnym”. Jak wyjaśnił, prezes sądu kieruje działalnością administracyjną sądu, a organem administracji nie musi być koniecznie podmiot należący formalnie do struktury administracji publicznej. Będzie nim bowiem każdy inny organ, o ile ma on kompetencję do kształtowania sytuacji prawnej podmiotów ulokowanych „na zewnątrz” danej struktury. Sąd w Gdańsku uznał bowiem, że zarządzenie o przerwie ma charakter zewnętrzny – pomimo, że odnosi się do sędziego orzekającego w sądzie kierowanym przez prezesa.

Zdaniem WSA relacja łącząca sędziego z państwem ma przede wszystkim charakter publicznoprawny, a nie pracowniczy, a jego esencją jest moc wydawania wyroków w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. W zakresie sprawowania swojego urzędu sędzia nie może zatem podlegać jakiemukolwiek podporządkowaniu.

Czytaj więcej

Kolejna sędzia zawieszona. Podważyła nominację nowej KRS

Prezes sądu nie może kontrolować orzeczeń


Gdański sąd, podobnie jak sędzia i interweniująca fundacja FOR, stwierdził, że podstawą do zarządzenia przerwy była w rzeczywistości negatywna ocena jej orzeczenia przez prezesa sądu. Skutkiem zaś było uznanie, że sędzia powinna być natychmiastowo odsunięta od czynności służbowych. Jak podkreślił WSA, takiego podejścia nie sposób zaakceptować. Sędzia jest bowiem niezawisły w sprawowaniu swojego urzędu, a prezes sądu, sprawując jedynie nadzór administracyjny, nie może wkraczać w sferę orzeczniczą sędziego. Dopuszczenie zaś do tego, by kierownictwo sądu mogło ingerować w to, jak orzeka sędzia, stanowi realne zagrożenie dla jego niezawisłości – a w konsekwencji dla prawa do sądu obywateli, których sprawy rozpoznaje ten sędzia.

Jednocześnie sąd administracyjny przypomniał, że w świetle standardów europejskich, w tym wyroków TSUE dotyczących Polski, nie wolno dyscyplinować sędziów za treść ich orzeczeń. Obejmuje to także badanie prawidłowości składu sądu. Odmienne podejście, jak wskazał gdański sąd, byłoby nie do pogodzenia z konstytucyjnymi zasadami państwa prawa oraz niezawisłości i nieusuwalności sędziów. W konsekwencji WSA uznał jednoznacznie, że wydając wyrok sędzia nie naraziła na szwank ani „powagi sądu”, ani żadnych „istotnych interesów służby”, co uzasadniałoby przerwę.

Pierwsze takie orzeczenie

Patryk Wachowiec, analityk prawny FOR nie ma wątpliwości, że orzeczenie jest precedensowe. - Po raz pierwszy bowiem sąd administracyjny zapewnił ochronę sędziemu przed środkami uznawanymi dotychczas za przejawy „wewnętrznego” nadzoru nad sędziami. WSA, opierając się na niedawnych wyrokach trybunałów w Strasburgu i Luksemburgu, uznał jednoznacznie, że sędziowie powinni mieć możliwość zaskarżenia decyzji ingerujących w ich niezawisłość i warunki sprawowania urzędu - wskazuje ekspert.

Jak przy tym zauważa, do niedawna, w podobnych sprawach dotyczących przerwy w czynnościach czy „karnego” odwołania z delegowania w reakcji na wydane orzeczenia, sądy administracyjne stwierdzały, że nie są właściwe do rozpoznania skarg sędziów.

- Sędziowie, których spotykają represje za przestrzeganie wymogów państwa prawa, takie jak przerwy w czynnościach, odwołania z delegacji czy przeniesienia do innych wydziałów, powinni zatem rozważyć skargę do WSA jako jeden z elementów ich strategii - uważa Patryk Wachowiec. - Muszą jednak mieć świadomość, że skargę należy skierować jak najszybciej, aby zmieścić się w ustawowych terminach - zaznacza.

Jego zdaniem, wyrok WSA jest też korzystny z perspektywy obywateli. - Zwiększenie poziomu ochrony sędziów służyć ma bowiem, jak uzasadniał sąd w Gdańsku, zapewnieniu prawa obywateli do sądu. Zaufanie, że sędziowie orzekający w ich sprawach mogą podejmować czynności ze świadomością, iż w razie represji za wydany wyrok znajdą ochronę w sądzie administracyjnym, wzmacnia poziom niezawisłości sędziowskiej, a zatem także gwarancje prawa do sądu - podsumowuje Patryk Wachowiec.

Wyrok WSA w Gdańsku jest nieprawomocny.

Pod koniec 2021 roku sędzia Sądu Okręgowego w Słupsku, orzekająca w wydziale karnym, rozpoznawała apelację od rozstrzygnięcia sądu niższej instancji. W jego składzie zasiadała osoba powołana na wniosek obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. Słupski sąd, opierając się na prawie unijnym i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, uznał, że skład sądu rejonowego jest wadliwy, a taka okoliczność stanowi tzw. bezwzględną przesłankę odwoławczą. W rezultacie sędzia uchyliła wyrok i wydane wcześniej postanowienie o tymczasowym aresztowaniu.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona