Sędzia Żurek na drodze procesu pracowniczego domaga się sądowego zakwestionowania statusu sędziowskiego Kamila Zaradkiewicza na podstawie znanych zastrzeżeń do rekomendacji nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Do rozpatrzenia tej sprawy zostali wyznaczeni sędziowie Izby Pracy z tzw. starego nadania: Jolanta Frańczak, Dawid Miąsik oraz prezes izby Piotr Prusinowski. Jak tylko weszła w życie prezydencka nowela ustawy o Sądzie Najwyższym przewidująca test niezależności i bezstronności sędziego, która ma usuwać zastrzeżenia głównie do nowych sędziów, za powołanie ich w efekcie rekomendacji nowej KRS, do której są zastrzeżenia i w Polsce, i Brukseli, sędzia Zaradkiewicz wystąpił o przeprowadzenie testu wobec tych trzech sędziów z jego sprawy. Uzasadnił swój wniosek m.in. tym, że w czasie kiedy ci sędziowie zostali wytypowani do nominacji sędziowskich przez starą KRS, zasiadał w niej sędzia Waldemar Żurek. Choć nie ustalał czy zajmował się on bezpośrednio ich nominacjami, uważa, że może to rzutować na bezstronność tych sędziów.
Zgodnie z nowymi przepisami zostały wylosowane trzy składy do rozpatrzenia testów tej trójki z Izby Pracy, i wtedy sędzia Zaradkiewicz złożył kolejny wniosek: o wyłączenie wszystkich starych sędziów z ich przeprowadzania.
– Sąd Najwyższy przyznał mi rację i wyłączył w dwóch sprawach o test bezstronności wszystkich wylosowanych „starych” sędziów SN, którym zarzucałem brak bezstronności – informuje sędzia Zaradkiewicz.
Jak się dowiadujemy, niezależnie od wniosku sędziego Zaradkiewicza sędzia Jarosław Matras sam wyłączył się z prowadzenia jednego z testów w tej sprawie.
W tej sytuacji musi nastąpić dodatkowe losowanie brakujących sędziów.