Zebrany przez prokuraturę materiał dowodowy nie wskazuje na popełnienie przestępstwa przez sędziego wojskowego Piotra Raczkowskiego – uznał SN.
Zarzut dotyczył przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza. Sędzia wraca do orzekania.
Uchwała jest jeszcze nieprawomocna. W ciągu siedmiu dni prokurator może ją zaskarżyć. Przewodniczącym składu był sędzia Wiesław Kozielewicz, (tymczasowy) przewodniczący Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Prokurator krajowy domagał się uchylenia immunitetu sędziemu, gdyż odtajnił on część dokumentów z akt sprawy szpiegowskiej z lat 90., z których Agencja Bezpieczeństwa Wojskowego nie zdjęła klauzuli tajności. Sędzia Raczkowski tuż po ogłoszeniu orzeczenia mówił, że jest usatysfakcjonowany orzeczeniem. Dodał, że jako były wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa walczył o niezawisłość sędziowską. Zarówno zdaniem obrońcy sędziego, adwokata Piotra Wawrykiewicza i sędziego Piotra Gonciarka ta uchwała zmienia kierunek orzecznictwa dyscyplinarnego.
Czytaj więcej
13 września w południe (tymczasowa) Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN zdecyduje co zrobić z immunitetem sędziego Piotra Raczkowskiego, b. wiceprzewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa i sędziego wojskowego.
Uzasadnienie wyroku było tajne, ale z sentencji wynika, że zarzuty stawiane sędziemu Raczkowskiemu przez Prokuraturę Krajową były bezpodstawne i nie miały uzasadnienia. Jak mówił adwokat Wawrykiewicz, mają charakter polityczny, represji i szykan.