Bobrowicz o Kongresie Prawników Polskich: to czas na poważne rozmowy

Rozmowa | Maciej Bobrowicz prezes Krajowej Rady Radców Prawnych

Publikacja: 24.05.2017 08:21

Maciej Bobrowicz prezes Krajowej Rady Radców Prawnych

Maciej Bobrowicz prezes Krajowej Rady Radców Prawnych

Foto: materiały prasowe

Rz: Zakończył się pierwszy Kongres Prawników Polskich. Jakie są pana pierwsze wrażenia? Spełnił oczekiwania?

Maciej Bobrowicz: To było wyjątkowe wydarzenie. Jedno z niewielu na taką skalę w ciągu ostatnich lat. Kongres pokazał, że środowiska radców prawnych, sędziów i adwokatów umieją się zmobilizować i wspólnie stanąć w obronie najważniejszych dla państwa prawnego pryncypiów. Gdybym zatem miał oceniać Kongres w tych kategoriach, był on bez wątpienia udany. Oprócz wydarzeń natury politycznej i siłą rzeczy emocjonalnych, które tak żywo relacjonowały media, Kongres poświęcony był jednak ważnej i merytorycznej debacie nad przyszłością wymiaru sprawiedliwości oraz wyzwaniom, jakie stawia przed nami obywatelskie społeczeństwo. Wzięło w nim udział wielu znakomitych gości: krajowych i zagranicznych – autorytetów w świecie prawniczym. Prawnicy nie pracują w próżni. Jesteśmy po to, by pomagać obywatelom. By im służyć pomocą, radą i wsparciem. To nasza podstawowa misja. Misja, nad której meandrami debatowaliśmy podczas Kongresu. Przedstawiliśmy konkretne rozwiązania problemów wymiaru sprawiedliwości.

W uchwale kończącej Kongres prawnicy zdecydowali o powołaniu społecznej komisji kodyfikacyjnej. Kto wejdzie w jej skład? Czym będzie się zajmowała? I co przygotuje na początek?

Pamiętam, gdy miesiąc temu przedstawiałem ten pomysł współorganizatorom Kongresu, został przyjęty z ogromnym zrozumieniem. Dlaczego? Otóż w 2015 r. zlikwidowano Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego i Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego. To były komisje o ogromnym dorobku. Teraz najistotniejsze jest, by ta dobra praktyka przetrwała. Przetrwała nie tylko w stanie swoistej hibernacji, ale by była w dalszym ciągu rozwijana i wciąż dobrze służyła obywatelom. Dlatego w tej nowej koncepcji jest miejsce dla praktyków i teoretyków prawa. Komisja społeczna ma być ciałem, w którym będą się ze sobą spotykały te dwa światy i w wyniku debaty oraz konsensusu powstawać będą dobre projekty legislacyjne. Służące obywatelom, gospodarce, samorządom.

Kiedy rozmawialiśmy przed Kongresem, organizatorzy mieli nadzieję, że nie wydarzy się nic takiego, co zakłóci merytoryczną dyskusję prawników. A jednak tak się stało. Czy pana zdaniem wystąpienie Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości, popsuło plany organizatorów?

Nie zepsuło niczego, co sobie zaplanowaliśmy. Nieczęsto jednak zapraszany gość rozpoczyna wizytę od niezbyt pochlebnej i emocjonalnej oceny gospodarzy. Każdy profesjonalny polityk musi zdawać sobie sprawę ze skutków emocjonalnych ocen, których użyje w swojej wypowiedzi. Tak więc raczej nie można tu mówić o przypadku.

Jeśli więc wystąpienie wiceministra miało na celu wywołanie takich gwałtownych reakcji, by potem część mediów mogła eksponować stosowny obrazek pokazujący uczestników Kongresu w złym świetle – to tak się właśnie stało. Szkoda, bo w trakcie Kongresu działy się rzeczy naprawdę ważne.

Jesteście nadal gotowi do dialogu?

Mówiliśmy o tym już w trakcie spotkania z dziennikarzami – ręka jest ciągle wyciągnięta – w interesie publicznym. Jak już wielokrotnie podkreślałem: nie jesteśmy politykami.

Ale mówienie o reformie, krytyka propozycji rządowych to trochę uprawianie polityki.

Absolutnie nie. Nie uprawiamy polityki. Choć niektórzy nieustannie usiłują nas w nią wciągnąć. Nas to nie interesuje. Interesuje nas natomiast stan i przyszłość konstytucji, prawa, wymiaru sprawiedliwości, praw człowieka. O tym możemy zawsze i z każdym rozmawiać. Kongres był wyraźnym sygnałem dla władzy, że czas na poważne rozmowy. Nie na obrażanie czy eskalację emocji, ale na poważną, rzeczową dyskusję. Czekamy na nią tak samo jak na rozsądny dialog. Zobaczymy zatem, czy władzy autentycznie zależy na dobrym prawie i wymiarze sprawiedliwości czy też tylko na politycznej grze. ©?

Rz: Zakończył się pierwszy Kongres Prawników Polskich. Jakie są pana pierwsze wrażenia? Spełnił oczekiwania?

Maciej Bobrowicz: To było wyjątkowe wydarzenie. Jedno z niewielu na taką skalę w ciągu ostatnich lat. Kongres pokazał, że środowiska radców prawnych, sędziów i adwokatów umieją się zmobilizować i wspólnie stanąć w obronie najważniejszych dla państwa prawnego pryncypiów. Gdybym zatem miał oceniać Kongres w tych kategoriach, był on bez wątpienia udany. Oprócz wydarzeń natury politycznej i siłą rzeczy emocjonalnych, które tak żywo relacjonowały media, Kongres poświęcony był jednak ważnej i merytorycznej debacie nad przyszłością wymiaru sprawiedliwości oraz wyzwaniom, jakie stawia przed nami obywatelskie społeczeństwo. Wzięło w nim udział wielu znakomitych gości: krajowych i zagranicznych – autorytetów w świecie prawniczym. Prawnicy nie pracują w próżni. Jesteśmy po to, by pomagać obywatelom. By im służyć pomocą, radą i wsparciem. To nasza podstawowa misja. Misja, nad której meandrami debatowaliśmy podczas Kongresu. Przedstawiliśmy konkretne rozwiązania problemów wymiaru sprawiedliwości.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego