Wygląda na to, że prawnicy się pilnują, ponieważ o pomyłkę nietrudno. Do czujności zmuszają: sformalizowana procedura gospodarczych sporów oraz niejasne przepisy o opłatach sądowych.
Kiedyś sąd wzywał do uzupełnienia braków w piśmie procesowym, dziś odrzuca nieprawidłowo opłacony pozew czy apelację. Braki formalne czy błędy, takie jak omyłka o 10 groszy, mogą więc mieć kolosalne skutki i kosztować nawet utratę oczywistego roszczenia.
- Błędy się zdarzają, ale nie na skalę, która by świadczyła o lekceważeniu tych spraw - mówi Joanna Agacka-Indecka, wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej. -Adwokaci podchodzą dziś do nich zwiększą starannością. Jak dodaje, czasem jednak bezradni, np. gdy sąd zmienił swoją interpretację przepisu o określeniu wartości przedmiotu sporu i zarzucił pełnomocnikowi, że źle ją wyliczył, choć ten zrobił to jak zawsze.
- Na szkoleniach kładziono nacisk na dochowywanie wszystkich warunków formalnych - uzupełnia Stanisław Rymar, prezes NRA.
Jan Ciećwierz, prezes Wyższego Sądu Dyscyplinarnego dla palestry, informuje, że nie było jeszcze żadnego postępowania dyscyplinarnego z powodu popełnienia takiego błędu.