W dniach 14–15 grudnia odbył się II Kongres Praw Obywatelskich organizowany przez rzecznika praw obywatelskich we współpracy z OBWE/ODHIR. Rzecznik wykonuje swój konstytucyjny mandat w warunkach, które wymagają szczególnej refleksji nad stanem wolności i praw jednostki.
Dużo, ale nie wszystko
Od trzech lat Konstytucja RP jest trwale, intencjonalnie naruszana, w procesie zarówno stanowienia prawa, jak i stosowania. Nie mamy kryzysu konstytucyjnego. Ten miał miejsce w listopadzie i grudniu 2015 r. Od tamtej pory obserwujemy wzmożony proces wyłączania poszczególnych norm i mechanizmów konstytucji i zmianę konstytucyjnego porządku państwa bez formalnej zmiany konstytucji. Dzieje się to w trybie ustawodawstwa zwykłego. Jest to możliwe dlatego, że wyłączony został najważniejszy bezpiecznik współczesnego państwa: sądowa kontrola konstytucyjności prawa.
Czytaj także: KRS: koszulka z „konstytucją" narusza zasady etyki sędziowskiej
Analiza wniosków do Trybunału Konstytucyjnego w sprawach ustaw uchwalonych w ostatnich trzech latach prowadzi do następującej obserwacji – wątpliwości dotyczyły ponad 30 norm konstytucyjnych. Wszystkie przykłady naruszonych przepisów, w tym zasad podstawowych, związane są – u swojej podstawy – z odrzuceniem ich funkcji gwarancyjnych o charakterze ustrojowym, systemowym i instytucjonalnym. A każdorazowo, w samej istocie, chodzi o wolności i prawa jednostki.
Nienachalna miłość władzy politycznej do konstytucji ma swoje konsekwencje. Obserwujemy proces „wrogiego przejęcia" porządku konstytucyjnego. Zawiódł mechanizm ochrony konstytucji – jej statusu jako prawa najwyższego i skutecznie działających instytucji obrony konstytucji, włącznie z zobowiązaniami wynikającymi z norm prawa międzynarodowego. Okazuje się, że wbrew temu, co kiedyś stwierdził TK, „ustawodawcy wolno dużo, ale nie wolno wszystkiego", uważa on, że wszystko mu wolno. Odbywa się to w trybie parlamentarnym, który jest zaprzeczeniem zasady przyzwoitej legislacji.