Swoimi spostrzeżeniami dzieli się również szefowa samorządu rzeczników patentowych, nie kryjąc, że jej lista uwag jest długa.
– W pierwszych miesiącach działania sądów, jak się wydaje, rozpoznawane były sprawy, w których pełnomocnicy procesowi wykorzystywali dotychczasowe, a więc znane z praktyki, środki procesowe. W sprawach mniej rutynowych, w których pełnomocnicy postanowili wykorzystać nowe regulacje i złożyli np. wnioski dotyczące nowych środków dowodowych, do chwili obecnej nie mogą ocenić, jak wprowadzone rozwiązania procesowe sprawdzają się w praktyce, gdyż nie zostały jeszcze rozpoznane przez sędziów – wskazuje Dorota Rzążewska, prezes Polskiej Izby Rzeczników Patentowych.
Na mocy nowelizacji k.p.c., która wprowadziła specsądy 1 lipca 2020 r., zdecydowano również, że to Sąd Okręgowy w Warszawie stanie się wyłącznie właściwy w sprawach własności intelektualnej dotyczących programów komputerowych, wynalazków, wzorów użytkowych, topografii układów scalonych, odmian roślin oraz tajemnic przedsiębiorstwa o charakterze technicznym. I jak sobie radzi?
– Nie można się oprzeć wrażeniu, że obecnie sąd ten w pierwszej kolejności rozstrzyga inne sprawy dotyczące własności intelektualnej. Wniesione pozwy o naruszenie patentów czy wynagrodzenie za korzystanie z wynalazku pozostają bez reakcji: sprawom nie jest nadawany bieg, nie są także podejmowane czynności służące przygotowaniu sprawy do rozpoznania – np. wyrażenie zgody na złożenie pisma przygotowawczego – wylicza prezes Rzążewska.
Wśród wydanych już orzeczeń przez świeżo działające sądy do spraw własności intelektualnej zdarzają się również skrajnie różne rozstrzygnięcia w podobnych sprawach.
– Można powiedzieć: sprawa sprawie nierówna, każda jest inna, stąd różne rozstrzygnięcia, ale gdy analizujemy rozstrzygnięcia procesowe, np. dotyczące opłat sądowych, sposobu określania wysokości wpisu sadowego, kosztów, wniosków o zabezpieczenie środków dowodowych, to zasada stosowania tych samych przepisów powinna być jednakowa – podkreśla mecenas Dorota Rzążewska.