Obok skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia (rozpatruje ją Sąd Najwyższy) będzie jasno napisane, że w sprawach, w których jest ona niedopuszczalna, można wystąpić z roszczeniem do sądu cywilnego.
25 września 2010 r. wchodzi w życie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=364707]nowela kodeksów: cywilnego i postępowania cywilnego oraz prawa upadłościowego (DzU nr 155, poz. 1037)[/link].
Chodzi zwłaszcza o takie kwestie „incydentalne” w procesie jak wadliwe orzeczenie co do tymczasowego zabezpieczenia na czas procesu (np. zajęcie bądź nie konta bankowego) czy odmowę zwolnienia z kosztów sądowych lub przyznania prawnika z urzędu. Ale nasi rozmówcy wskazują, że na tej drodze można będzie też pozywać Sąd Najwyższy za jego domniemane błędy.
Nie wszyscy są zmianą zachwyceni, gdyż już teraz nie brakuje wydumanych roszczeń, wnoszonych przez sądowych pieniaczy. Jednakże są też osoby poszkodowane przez orzeczenia sądowe, niemające sposobu uzyskania rekompensaty.
Sprawa jest znana od dawna, dlatego pięć lat temu wprowadzono nadzwyczajny środek zaskarżenia sądowych orzeczeń