[b]Trybunał Konstytucyjny wraca dzisiaj do immunitetu sędziów, którzy wydawali wyroki na podstawie dekretu o stanie wojennym (sygn K 10/08)[/b]
Chodzi o [b]uchwałę siedmiu sędziów Izby Karnej SN z 20 grudnia 2007 r. (I KZP 37/07)[/b], która dokonała wykładni (art. 80 2b [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8AB36500245CC3BCEC5149048C4C708A?id=162548]prawa o ustroju sądów powszechnych[/link]), że sądy orzekające o przestępstwach z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=716817FB5A82AFD388FC8106822CA5BA?id=90775]dekretu o stanie wojennym[/link] mogły stosować prawo karne wstecz. Uchwała zapadła w sprawie o uchylenie immunitetu Zdzisława B., sędziego SN w stanie spoczynku, który w 1982 r. orzekał w sprawach karnych na podstawie dekretu z 12 grudnia 1981 r. o stanie wojennym co do czynów popełnionych między 12 a 18 grudnia 1981 r., a więc w czasie, gdy dekret nie dotarł do adresatów. Na dodatek skład orzekający SN nadał uchwale rangę zasady prawnej. W efekcie blokuje ona ściganie sędziowskich naruszeń w stanie wojennym.
Uchwałę zaskarżył do TK dr Janusz Kochanowski, ówczesny rzecznik praw obywatelskich (tragicznie zmarły w smoleńskiej katastrofie).
TK już raz skargę rozpatrywał, 30 czerwca. Tamtą rozprawę zdominowała kwestia, czy ma on prawo ingerować w [b]uchwałę, która jest domeną Sądu Najwyższego, gdyż należy do dziedziny stosowania, a nie tworzenia prawa[/b].
Występujący w imieniu rzecznika Stanisław Trociuk przekonywał, że uchwała SN nadała przesłance oddalenia wniosku o uchylenie immunitetu sędziego treść normatywną, którą TK może skontrolować.