Rz: Dożywotni zakaz stadionowy, wysokie kary za maskowanie twarzy i burdy podczas meczów piłkarskich to najnowszy pomysł rządu na walkę z kibolami. Dobry?
Odpowiada Stanisław Waltoś, profesor UJ:
Rząd nie ma innego wyjścia, jak walczyć ze stadionową patologią. To nie jest element polityki doraźnej, ale obowiązek. Na stadionach musi być spokój, i to nie tylko w trakcie Euro 2012. Wydarzenia sportowe muszą budzić emocje, ale tylko zdrowe. Obiekty sportowe muszą być bezpieczne.
To, co proponuje rząd i prokurator generalny, ma szansę poprawić bezpieczeństwo?
Myślę, że tak, choć do niektórych propozycji podchodzę sceptycznie. Pewność mam co do karania za maskowanie tożsamości i zasłanianie twarzy. To musi być potraktowane jako wykroczenie i z tym trzeba bezwzględnie walczyć. Anonimowość na stadionach jest niedopuszczalna. Równie ostro reagowałbym na wszelkie odzywki nawołujące do agresji. Myślę, że można by nawet zakazać wszelkich transparentów na stadionach. Próbować trzeba wszystkiego.