Z początkiem kwietnia tego roku decyzją ministra sprawiedliwości w całej Polsce zlikwidowano 74 spośród 159 wydziałów pracy w sądach rejonowych. W konsekwencji obywatele mieli dłuższą drogę do sądu i utrudniony oraz kosztowniejszy dostęp do dochodzenia swoich praw pracowniczych.
Teraz to się zmieni. Minister sprawiedliwości dostrzegł swój błąd. Na wtorkowym spotkaniu z Komisją Krajową NSZZ „Solidarność minister sprawiedliwości zapowiedział, że od kwietnia przyszłego roku wchodzi w życie nowelizacja ustawy o sądach powszechnych. Sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych będą mogły być rozpatrywane we wszystkich sądach rejonowych.
– Za kilka miesięcy skończą się niedogodności, bo nowe rozwiązania będą lepsze dla obywatela – zapowiedział minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
– To bardzo dobra wiadomość. Rozumieliśmy ekonomiczne podstawy likwidacji małych wydziałów pracy, choć nie do końca się z nimi zgadzaliśmy, bo w wielu przypadkach droga do sądu się wydłużała. Ludzie walczący o przywrócenie do pracy, często i tak bez pieniędzy, musieli wydawać więcej na dojazdy – mówi Mirosław Kowalik, przewodniczący częstochowskiej „Solidarności".
Środowisko sędziowskie nie widzi dużych zagrożeń dla rozpatrywania spraw pracowniczych przez wydziały cywilne. Szczególnie jeśli chodzi o procedury stosowane w sprawach prawa pracy. Gorzej może wyglądać stosowanie materialnego prawa pracy. To rozbudowana dziedzina, stany faktyczne są skomplikowane i dobrze by było, gdyby zawsze je rozstrzygali sędziowie specjaliści, a tego nikt zagwarantować nie może.