Warunkiem uzyskania etatu sędziego jest uzyskanie nominacji od prezydenta. Zanim do tego dojdzie trzeba jeszcze przejść kilka kilkuetapowe postępowanie, w której kandydaci podlegają ocenie różnych gremiów.
Prezydentowi wniosek o nominację składa Krajowa Rada Sądownictwa, ale za nim do tego dojdzie, kandydata na sędziego wskazuje zgromadzenie ogólne sędziów z danego okręgu, a jeszcze wcześniej chętnych do włożenia sędziowskiej togi opiniuje kolegium sądu okręgowego.
Do problematycznej sytuacji doszło w sądzie rejonowym Lublin-Zachód, gdzie są dwa wolne etaty sędziowskie. Jak informuje lubelskie wydanie „Gazety Wyborczej" obsadą wolnych miejsc KRS ma zająć się na początku czerwca. Kandydatów jest ponad 30.
Na liście chętnych znalazła się m.in. córka sędzi, która jest przewodniczącą jednego z wydziałów w Sądzie Okręgowym w Lublinie. Zasiada ona zarówno w kolegium, jak i w zgromadzeniu. Córka sędzi bez przeszkód otrzymała pozytywną opinię w obu tych gremiach. Za jej kandydaturą zagłosowała matka.
Zasady etyki sędziowskiej wymagają, aby sędziowie nie brali udziału w głosowaniu albo przynajmniej się od niego powstrzymali, kiedy sprawa dotyczy członków ich rodzin.