Prof. dr hab. Teresa Dębowska-Romanowska, sędzia TK w stanie spoczynku
Z prostej wykładni językowej art. 194 ust. 1 Konstytucji wynika, iż sędziami są ci, którzy byli wybierani i zostali „...wybrani indywidualnie przez Sejm na 9 lat". Stwierdzenie braku mocy prawnej uchwał Sejmu (poprzedniej kadencji) wydaje się być w części bezprzedmiotowe, w części zaś niezrozumiałe, dlatego że konstytucji ani ustawą, ani tym bardziej uchwałą zmienić nie można. Dlatego uchwały te można traktować wyłącznie jako dezaprobatę moralno-polityczną dla wyboru nowych sędziów przez parlament poprzedniej kadencji. Obawiam się, że działanie posłów wynika z niezrozumienia wartości, jaką jest stabilność i ciągłość instytucji państwowych. Przecież takiej stabilności służy nieusuwalność i dziewięcioletnia kadencja sędziów. Jest ona dłuższa ?od kadencji parlamentu, co sprawia, ?że skład Trybunału nie odzwierciedla aktualnego układu sił politycznych. Gdyby doszło do naruszenia nieusuwalności wybranych już sędziów, tworzyłoby to pokusę także dla parlamentu następnej kadencji do usunięcia ?sędziów wybranych w kadencji obecnej. To oczywiście również zakłócałoby stabilność państwa.