Może się jednak okazać, że takie procedowanie to będzie kolejny problem dla Rady. Uporaliście się już ze sprawą antysemickich wpisów sędziego Jarosława Dudzicza ?
Niestety nie. Wprawdzie padła propozycja uchwały, jej treść przygotowała Komisja Etyki, która zajmowała się tą sprawą, ale finału nie ma. Rada jest podzielona w opinii, czy zajmować stanowisko czy nie. W piątek odroczono decyzję, do czasu kiedy Prokuratura Krajowa udostępni nam informacje ze śledztwa. Wrócimy do sprawy najprawdopodobniej w październiku.
A sprawa afery hejterskiej i rzekomo zamieszanych w nią dwóch sędziów z Rady? Udało się w końcu dojść do porozumienia co do stanowiska Rady w ich sprawie. Ostatnio musiał pan aż przerwać obrady, by ostudzić emocje.
W tej sprawie też nie ma decyzji. Mamy spory kłopot. Pomimo że prezydium oczekiwało od obu sędziów wyjaśnień pisemnych, sędzia Dudzicz wybrał inną formułę. Złożył wyjaśnienia ustnie i zarazem poprosił o wyłączenie jawności. I tu mamy problem: chodzi przecież o wyjaśnienie całej sytuacji nie tylko przed członkami Rady, ale także, a może nawet przede wszystkim, przed opinią publiczną. Przyjęta przez sędziego Dudzicza formuła odebrała jej możliwość zapoznania się z jego wyjaśnieniami. Uważam, że to nie jest dobra formuła. Ale to jedna sprawa. Druga polega na tym, że cała sytuacja jest trudna do oceny. Zespół nie był w stanie wypracować stanowiska. Bo to tak, jakby mieli głosować nad tym, czy sędziowie mówią prawdę czy nie. Poza tym cały czas nie ma jednoznacznych ustaleń. Przypomnę, że zarzut polegał na przynależności do pewnej grupy hejterskiej. Mijają jednak kolejne tygodnie, a przykładów wypowiedzi tych dwóch sędziów nie ma. W przypadku innych są screeny, zrzuty z ekranu. My dotarliśmy tylko do jednej wypowiedzi sędziego Macieja Nawackiego o treści: nikt nie jest sędzią w swojej sprawie. Padła ona w kontekście I prezes Sądu Najwyższego. Trudno ją jednak uznać za niewłaściwą. Rada musi się więc zastanowić, czy mamy uprawdopodobnienie zarzutów medialnych, że ci sędziowie rzeczywiście dopuścili się deliktu dyscyplinarnego. Na razie można im stawiać zarzut, że się z tego forum nie wycofali albo że nie wyrazili sprzeciwu wobec niewłaściwych, pojawiających się na forum wypowiedzi.
Głośno też było o stanowisku podjętym tuż po wybuchu afery hejterskiej. Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa, do którego należy sześciu sędziów, w tym oczywiście pan, napisało, że taka działalność zasługuje na najwyższe potępienie i uchybia godności urzędu sędziego, uzasadniając wątpliwości co do nieskazitelności charakteru zaangażowanych w nią osób – cechy, którą każdy sędzia powinien się charakteryzować. Jak pan ocenia tę sytuację?
To dla mnie sprawa niezrozumiała. I twierdzę, że jeśli rzeczywiście w postępowaniu karnym zostanie dowiedzione, że medialne doniesienia się potwierdzą, powinny zostać wyciągnięte surowe konsekwencje. Tak, by zadziałały na przyszłość.