Jewgienij Tanczew rzecznik generalny TSUE uznał, że w dwóch pytania prejudycjalnych nie został wykazany związek między sprawami, które prowadzone są w Polsce, a prawem unijnym. Z dużym prawdopodobieństwem jego stanowisko zostanie zaakceptowane przez TSUE, którego wyroku można się spodziewać za kilka tygodni.
Według Tanczewa nie można zadawać pytania prejudycjalnego w sprawach „ogólnych" czy „hipotetycznych". Dodajmy, że wcześniej podobne stanowisko zajęła Komisja Europejska i oczywiście rząd polski.
To pierwszy sukces polskiej strony rządowej w sporze prowadzonym w Luksemburgu o reformy sądów, w szczególności zmiany w powoływaniu KRS. Tym bardziej że podobne obawy o nadmierną ingerencję Luksemburga pojawiły się w Niemczech.
Obawy sędziów
Sędziowie Ewa Maciejewska z Łodzi w zwyczajnej sprawie cywilnej o dotacje, ale skierowanej przeciwko Skarbowi Państwa, oraz Igor Tuleya w sprawie karnej grupy gangsterów w Warszawie zapytali Luksemburg, czy art. 19 ust. 1 traktatu o Unii Europejskiej należy interpretować w ten sposób, że wynikający z niego obowiązek państw członkowskich do ustanowienia środków zaskarżenia niezbędnych dla skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii, nie jest naruszony reformami sędziowskich dyscyplinarek. Chodzi o jedną z najważniejszych zmian w reformie sądów, mianowicie powoływanie przez Sejm większości sędziowskiej KRS, a pośrednio nowej Izby Dyscyplinarnej SN. Sędziowie obawiali się likwidacji niezależnych postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów i powstanie ryzyka wykorzystywania ich do politycznej kontroli orzeczeń sądowych.
Czytaj także: