Czego się spodziewać po pracach Sejmu nad prezydenckim projektem ustawy o SN? - zapytała gościa prowadzącą środowy program Agata Łukaszewicz.
- Chyba raczej zradykalizowania niż złagodzenia prezydenckich propozycji - przewiduje Michał Laskowski. - Być może w projekcie znajdzie się jakiś przepis dotyczący wprost I Prezes SN, bo według proponowanych przez prezydenta regulacji kadencja I Prezes może się zakończyć, gdy skończy ona 65 lat. Małgorzata Gersdorf właśnie dziś kończy 65 lat. To poważny problem prawny, konstytucyjny, gdyż według obecnych propozycji kadencja I Prezes trwa 6 lat. Przydałby się chociaż jakiś przepis przejściowy.
Wiele znaków zapytania wiąże się z instytucją skargi nadzwyczajnej. Być może jest kategoria spraw, którym należałoby dać drugą szansę, ale są jeszcze inne wartości, np. stabilność orzeczeń. Jeśli będzie można wzruszyć prawomocne wszelkie orzeczenia z ostatnich 20 lat, to ta stabilność zostanie naruszona. To może wpływać np. na życie gospodarcze. Można zadać sobie pytanie, czy warto np. inwestować w kraju, w którym nie można być pewnym swoich praw do zakupionej ziemi. Według mnie skarga nadzwyczajna może stać się narzędziem do eliminowania orzeczeń, które z jakichś powodów się komuś nie spodobały.
Czy projekt, który przedstawiła prezes SN Małgorzata Gersdorf, to tylko jej projekt czy projekt SN firmowany przez panią prezes? - dociekała Agata Łukaszewicz.
- To autorski projekt pani prezes. Nie był przedstawiany Zgromadzeniu Sędziów. Trudno nawet mówić o projekcie, bo I Prezes SN nie ma przecież inicjatywy ustawodawczej. Zresztą pani prezes stanowczo podkreślała, że podtrzymuje negatywne stanowisko wobec dotychczasowych propozycji zmian ustawie o SN. Jej projekt to raczej propozycje alternatywnych rozwiązań, skierowane do posłów: "zobaczcie, może warto ten problem uregulować w inny sposób".