Te i wiele innych jej realizacji zobaczyć można w starym gmachu Tate Britain nad Tamizą, gdzie zorganizowano największy przegląd twórczości artystki. Podobne, choć nieco mniejsze, miała już Hiller wcześniej w roku 1996 w Tate Liverpool, a potem i na północy Anglii, w nowoczesnym budynku Baltic w Gateshead koło New Castle (2004 r.).
Prezentowała się zresztą i w Polsce. W katalogu wystawy znalazłem zdjęcie z jej wideoinstalacji „Wild Talents" z roku 1997 w Galerii Foksal w Warszawie. Przez lata Hiller brała też i nadal bierze udział w niezliczonych zbiorowych pokazach, bo szeroki krąg spraw, których w swymi kreacjach dotyka, od feministycznych metafor po parapsychologię, intryguje współczesnych kuratorów 71-letnia dziś Susan Hiller reprezentuje pokolenie, które stworzyło pojęcie i ruch „kontrkultury" przełomu lat 60. i 70. Obserwując owoce jej artystycznej działalności, rozpoznajemy w nich znamienną dla kontrkultury postawę poparcia dla tego, co w dominującej kulturze zepchnięte na margines, lekceważone i zapomniane.
Feministyczny element jej sztuki jest tylko jednym z przejawów tej postawy. Hiller często w swej sztuce sytuuje się w pozycji kuratora-prezentera, ujmuje w ramy gotowe kulturowe fenomeny, by zwrócić na nie naszą uwagę i przypomnieć o ich istnieniu. Z wykształcenia antropolog nigdy poważniej nie poświęciła się tej akademickiej profesji, ale w jej pasji kolekcjonowania, porządkowania i prezentowania zebranych przez siebie materiałów w rzędach szeregach, pudłach i specjalnych książkach czuje się świadome i przekorne nawiązanie do chłodnego rygoru i form akademickiej dyscypliny.