- Po co wam moja wystawa, przecież wy w Polsce mnie nienawidzicie – odpowiedział cztery lata temu włoski artysta na propozycję pokazu w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie.
Cattelan zasłynął realistyczną rzeźbą „La Nona Ora", przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego przez meteoryt. Po akcji działaczy Porozumienia Polskiego, którzy odsunęli meteoryt, wystawę w 2000 roku zamknięto, Anda Rottenberg straciła fotel dyrektora galerii narodowej. Nic dziwnego, że artysta nie ma dobrych wspomnień znad Wisły.
– Pamiętając o tamtych wydarzeniach, chcemy przedstawić go nie jako skandalistę, ale twórcę, który stawia pytania o współczesne rozumienie śmierci, poświęcenia, przebaczenia, genezy zła w człowieku, narodowej tożsamości i historycznej pamięci – mówi Justyna Wesołowska, kuratorka pokazu. – Jego prace są osobistym i dramatycznym pytaniem o sens cierpienia, które wypieramy z naszej świadomości, a które jest integralnym składnikiem życia od narodzin aż do śmierci.
Artystyczny emeryt
Twórca rok temu po retrospektywie w Guggenheim Museum ogłosił przejście na artystyczną emeryturę i zadeklarował, że nie stworzy już nowych dzieł. Jego wystawy będą więc układankami starych prac w nowych kontekstach. Kuratorka z artystą wybrali osiem prac, m.in. rzeźbę dwóch labradorów stojących nad małym kurczakiem, kobiety uwięzionej w pozycji krzyża, gołębi siedzących pod sufitem galerii, pośmiertnego autoportretu artysty w łóżku...