Artysta pyta o sens pracy

Robert Kuśmirowski zbudował w warszawskiej Fundacji Galerii Foksal dwa rzemieślnicze warsztaty. Trudno je znaleźć, a warto.

Publikacja: 03.12.2012 09:16

Instalacja Roberta Kuśmirowskiego „Masyw kolekcjonerski” z krakowskiego Bunkra Sztuki (2009)

Instalacja Roberta Kuśmirowskiego „Masyw kolekcjonerski” z krakowskiego Bunkra Sztuki (2009)

Foto: materiały prasowe

Praca to jeden z gorących tematów współczesnego świata. Głowią się nad nim socjologowie, ekonomiści, filozofowie, ale też artyści. Czym właściwie jest praca w ponowoczesnym, poprzemysłowym, wirtualnym społeczeństwie? Czy niektóre zawody trafią na listę zagrożonych wymarciem? Czy praca pali się nam w rękach czy raczej wymyka się z rąk?

Na te pytania usiłuje odpowiedzieć Robert Kuśmirowski, który sam chętnie określa się mianem robotnika sztuki.

Jego artystyczną wizytówką stało się „fałszowanie rzeczywistości": tworzy kopie wszystkiego, od biletów autobusowych po cmentarze, a nawet imituje historyczne sytuacje, np. odbywając na przedwojennym rowerze i w stroju cyklisty z epoki wyprawę na trasie Paryż–Berlin.

Kuśmirowsk tworzy napięcie między przeszłością i teraźniejszością, oryginałem i kopią, niepowtarzalnością historii i możliwością jej powtórzenia. Często katalizatorem tego procederu jest miejsce, w którym buduje swe instalacje.

W galerii Barbican w Londynie w 2009 roku stworzył imponującą imitację bunkra z czasów II wojny światowej. Instalacja przywoływała atmosferę wojny, ale także zimnowojennych strachów, odnosząc się do brutalistycznego modernizmu architektury Barbicanu. W tym roku w Edynburgu narzędzia weterynaryjne i atrapa zwierzęcia miały przypominać, że centrum artystyczne Summerhall, w którym odbywała się wystawa  „Pain Thing", mieści się w dawnym budynku kliniki weterynaryjnej przeprowadzającej testy na zwierzętach.

Budynek przy Górskiego 1A, gdzie działa dziś galeria, służył kiedyś za siedzibę Cechu Rzemiosła. Miejsce, gdzie skrzykiwali się ludzie pracy, dziś zajęli wybrani robotnicy sztuki. Zresztą to niejedyny taki przypadek. Warsztaty im służące przerabia się na knajpy, galerie, sklepy, miejsca rozrywki. Sam Kuśmirowski wpisując się w ten proces ukrył swą pracę. Trzeba szukać jej niemal tak samo, jak starych rzemieślników, wypchniętych ze swoich siedzib.

Tytuł wystawy „K2" nie ma nic wspólnego z himalajskim szczytem, lecz dwoma warsztatami, jakie artysta zaaranżował. Jeden stolarski, drugi ślusarski, oba prowadzone przez Kuśmirowskich (ojca i syna?). Wyglądają jak dziuple, nory, miejsca do pracy i spędzania czasu (co robi pianino w jednym z nich?). Mogą należeć tyleż do zawodowych rzemieślników, co zapalonych amatorów. Imponuje precyzja, z jaką Kuśmirowski zbudował te wnętrza. Ale jeszcze bardziej metoda traktowania przedmiotów jako nośnika  pamięci. Jego instalacja opowiada o przemijaniu bez cienia sentymentalizmu. I to nie tylko zawodów, ale ludzi, którzy je wykonywali i pamiętają.

Praca to jeden z gorących tematów współczesnego świata. Głowią się nad nim socjologowie, ekonomiści, filozofowie, ale też artyści. Czym właściwie jest praca w ponowoczesnym, poprzemysłowym, wirtualnym społeczeństwie? Czy niektóre zawody trafią na listę zagrożonych wymarciem? Czy praca pali się nam w rękach czy raczej wymyka się z rąk?

Na te pytania usiłuje odpowiedzieć Robert Kuśmirowski, który sam chętnie określa się mianem robotnika sztuki.

Pozostało 81% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl