Między propagandą a dokumentem

Wiktor Jakimenko musiał pogodzić parę ról. Reportera, dokumentalisty, piarowca powstającej elektrowni. 80 lat temu w przemysłowej Łodzi

Publikacja: 22.03.2013 07:12

Elektrownia EC1. Oaza nowoczesności wśród ruder

Elektrownia EC1. Oaza nowoczesności wśród ruder

Foto: Rzeczpospolita, Wiktor Jakimenko Wiktor Jakimenko

Ponad 2000 sztuk szklanych negatywów z lat ok. 1922–1940 długo przechowywane było w magazynie i niedostępne dla widzów. Pokazywane po raz pierwszy w 2011 roku podczas 10. Międzynarodowego Festiwalu Fotografii w Łodzi, teraz wystawiane są w Warszawie.

Łódź, lata 20. XX wieku. Odcięta od wschodnich rynków, na które trafiało przed 1914 rokiem ponad 80 procent produkcji fabryk, boleśnie przeżywa upadek rosyjskich banków, w których znajdowały się konta przemysłowców. Jednak miasto i inwestorzy decydują się na budowę elektrowni. Zdają sobie sprawę, że stworzenie tak wielkiej inwestycji to zadanie nie tylko dla architektów i inżynierów, lecz także dla specjalistów od PR. Zdjęcia do prasy dostarczać trzeba, a wpuszczanie na rusztowania reporterów może skończyć się tragedią. Dokumentalistą inwestycji zostaje Wiktor Jakimenko, który swoją pracę wykonuje z rzetelnością dokumentalisty i wrażliwością artysty.

Z jego zdjęć powstała wystawa „Energia czasu". To piękne obrazy nieskazitelnych wnętrz elektrowni: sterowni, hali marmurowej biura obsługi klienta... Na wielu zdjęciach widać aparaturę sterująco-kontrolującą, zespoły mierników, liczników. Brak przy tym śladów obecności człowieka. Upozowane portrety architektury tworzą rodzaj fikcji odwołujący się do świata idealnego. To wizja technologii i przemysłu, spowitych nimbem pięknej formy.

Osobną grupę stanowią zaaranżowane portrety zbiorowe. Ukazują robotników w przerwie od pracy, stojących na żelaznym szkielecie, odświętnie ubranych. Są też portrety właścicieli i zarządców komponowane ze starannością królewskich obrazów, naszpikowane symboliką i wizualnym przekazem – jesteśmy posłańcami nowoczesności, lepszego, czystszego, szybszego świata.

Archiwa fotograficzne są dziś w cenie. Jako uczestnicy kultury, która żywi się kultem autentyczności, obnażanej prywatności, jesteśmy ciekawi, jak żyli ludzie kiedyś. Mamy klasyczne reportaże mistrzów, ale prace Henri Cartier-Bressona czy Brassaia wydają się dziś zbyt ugrzecznione i cokolwiek perfekcyjne w uchwyceniu magicznego momentu, który miał decydować o wartości zdjęcia.

Dlatego zyskują na wartości znaleziska na strychach, pozostałości po zamkniętych zakładach, zbiory amatorów, bo dają dostęp do codzienności sprzed lat, bez kryteriów artystyczności, które narzucali sobie zawodowi reportażyści. Na tym tle archiwum Wiktora Jakimenki jest wyjątkowe: pokazuje świat ostentacyjnie wykreowany.

Zdjęcia Jakimenki są czymś między robotą piarowca a idealisty zafascynowanego postępem, dającego świadectwo, jak nowa przemysłowa architektura tworzy nowy ład. Najciekawsze są jednak luki w tym nieprawdziwym świecie, bo w Archeologii Fotografii wisi też rodzaj fotodziennika z budowy kotłowni, pompowni, maszynowni. Widzimy zaplecze tej nowoczesności: brudnych robotników, drewniane wozy zaprzężone w konie, zwały błota, walające się narzędzia. I nie wiem, czy dlatego, że Łódź była centrum tekstylnym, na budowę robotnicy często przychodzili w białych koszulach.

„ Energia czasu". Fundacja, Archeologia Fotografii, Warszawa, wystawa czynna do 30.04

Ponad 2000 sztuk szklanych negatywów z lat ok. 1922–1940 długo przechowywane było w magazynie i niedostępne dla widzów. Pokazywane po raz pierwszy w 2011 roku podczas 10. Międzynarodowego Festiwalu Fotografii w Łodzi, teraz wystawiane są w Warszawie.

Łódź, lata 20. XX wieku. Odcięta od wschodnich rynków, na które trafiało przed 1914 rokiem ponad 80 procent produkcji fabryk, boleśnie przeżywa upadek rosyjskich banków, w których znajdowały się konta przemysłowców. Jednak miasto i inwestorzy decydują się na budowę elektrowni. Zdają sobie sprawę, że stworzenie tak wielkiej inwestycji to zadanie nie tylko dla architektów i inżynierów, lecz także dla specjalistów od PR. Zdjęcia do prasy dostarczać trzeba, a wpuszczanie na rusztowania reporterów może skończyć się tragedią. Dokumentalistą inwestycji zostaje Wiktor Jakimenko, który swoją pracę wykonuje z rzetelnością dokumentalisty i wrażliwością artysty.

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl