Wybitna performerka Laurie Anderson wystąpi na festiwalu ARTLOOP w Sopocie

„Dirtday!" - multimedialny traktat o społeczeństwie, polityce i ekonomii Laurie Anderson przedstawi w piątek w Sopocie na festiwalu ARTLOOP.

Publikacja: 05.09.2013 10:53

(fot. Lucie Jansch)

(fot. Lucie Jansch)

Foto: Artloop

Laurie Anderson - amerykańska kompozytorka, skrzypaczka, performerka, pisarka, malarka, po prostu wybitna, bezkompromisowa artystka - była ponad rok temu gościem Portu Literackiego we Wrocławiu. Czytała wówczas swoje teksty z książki „Język przyszłości". Teraz przedstawi spektakl, który będzie działał na wzrok, słuch i z pewnością poruszy wyobraźnię i oraz skłoni do refleksji.

Na ekranie nad sceną wyświetlone zostaną m.in. fragmenty filmów z Wall Street, pokazujące banki i nagrobki z tablicami: Lehman Bros., Fannie Mae, GM - instytucji finansowych i firm, które zawaliły się dając początek kryzysowi. Tłumaczenie jej melodeklamacji pojawia się na ekranie.

- Nagrywam płyty, tworzę sztukę, sprzedaję ją, nie jestem przeciwko ekonomii - powiedziała Laurie Anderson w jednym z wywiadów. - Ale z bankierami jest inaczej, oni sprzedają nasze pieniądze, ryzykują grając nimi, a kiedy przegrywają, chcą, żebyśmy za to zapłacili. To jest szalone. Wiele osób straciło domy, pracę, musiało zamieszkać w namiotach. Widziałam takie miasteczka. Ci ludzie nie mieli już nic, to było straszne. Nie jestem misjonarką, sama nie chciałabym, żeby ktoś mówił mi, co mam robić. Ja stawiam pytania.

Na scenie jest przede wszystkim skrzypaczką. Elektryczny instrument ma wsparty na ramieniu tak, żeby nie musiała przyciskać go brodą, jak inni skrzypkowie. Daje to jej większą swobodę w poruszaniu się po scenie. Jest to rodzaj tańca, a jej szczupła sylwetka przykuwa uwagę nie mniej, niż oryginalna muzyka i melodeklamacje.

- Jest niewiele rzeczy na ziemi, w których można czuć się całkowicie wolnym. Jedną z nich jest sztuka. Na scenie jestem jak didżej. Mam wokół siebie urządzenia elektroniczne, przyciski, pedały, mikrofony. Kiedy śpiewam, myślę o tym wszystkim, co mam zrobić, żeby osiągnąć określone brzmienie - wyjaśnia artystka.

Laura Phillips Anderson urodziła się 5 czerwca 1947 w Glen Ellyn, w stanie Illinois. Pierwszy koncert dała w 1969 r. Była to symfonia na klaksony samochodowe. Parformance stał się jej ulubioną formą sztuki, choć zdobyła dyplom na wydziale rzeźby nowojorskiego Uniwersytetu Columbia. Rysowała komiksy, była krytykiem sztuki w magazynie „Artforum", ilustrowała książki dla dzieci. Jedna z nich „The Package" opowiadała historię wyłącznie obrazkami.

W słynnym przedstawieniu „Duets on Ice" grała na skrzypcach mając na nogach łyżwy zatopione w blokach lodu. Kiedy lód się stopił, kończyła występ.

Światową popularność zyskała w 1981 r. dzięki nagraniu „O Superman" i oryginalnemu wideoklipowi. Utwór doszedł do drugiej pozycji najpopularniejszych singli w Wielkiej Brytanii. To zainteresowało wytwórnię Warner Bros., która podpisała z nią kontrakt. Przebój, który był częścią przedstawienia „United States", trafił na album „Big Science". Samo przedstawienie wydane zostało na pięciu płytach winylowych, a później na 4 płytach CD. Kolejny album „Mister Hearbreak" i koncertowy film „Home of the Brave" umocniły jej pozycję w świecie muzyki, jako kompozytorki i niekonwencjonalnej wykonawczyni.

W 2003 r. została pierwszą w historii NASA artystką rezydentką. Efektem był performance „The End of the Moon". Brała udział w ceremonii otwarcia Olimpiady w Atenach w 2004 r. Trzy lata później otrzymała Gish Prize za „wyjątkowy wkład w piękno świata". Na wydanym w 2010 r. albumie „Homeland" ostro zarysowała problemy społeczne w USA.

Laurie Anderson opublikowała sześć książek. Teksty z jej solowych projektów znalazły się w wydawnictwie „Extreme Exposure". Napisała również wstęp do nowojorskiego wydania „Encyklopedii Britannica". Jej prace były wystawiane w najważniejszych muzeach w USA i w Europie. W 2003 roku w Musée Art Contemporain w Lyonie wystawiono zbiór przedstawiający retrospektywę jej prac: „The Record of the Time: Sound in the Work of Laurie Anderson". Były tam instalacje, nagrania, instrumenty, wideo i inne obiekty sztuki.

Jest innowatorką w konstruowaniu dla siebie instrumentów. Najbardziej zadziwiającym jest tape-bow violin czyli skrzypce, na których gra smykiem wykonanym z taśmy magnetycznej z zapisanymi dźwiękami. Stale modyfikuje swój wynalazek.

Jej występy zawsze są wydarzeniami. Laurie Anderson potrafi opowiadać historie, jak żaden inny artysta.

Laurie Anderson - amerykańska kompozytorka, skrzypaczka, performerka, pisarka, malarka, po prostu wybitna, bezkompromisowa artystka - była ponad rok temu gościem Portu Literackiego we Wrocławiu. Czytała wówczas swoje teksty z książki „Język przyszłości". Teraz przedstawi spektakl, który będzie działał na wzrok, słuch i z pewnością poruszy wyobraźnię i oraz skłoni do refleksji.

Na ekranie nad sceną wyświetlone zostaną m.in. fragmenty filmów z Wall Street, pokazujące banki i nagrobki z tablicami: Lehman Bros., Fannie Mae, GM - instytucji finansowych i firm, które zawaliły się dając początek kryzysowi. Tłumaczenie jej melodeklamacji pojawia się na ekranie.

Pozostało 83% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl