Pewien amerykański krytyk nazwał go tytanem tragicznego wieku, symbolem udręczonej Europy, a zwłaszcza losów Polski. Tak najczęściej bywał odbierany za granicą.
Połamane skrzydła
– Czytałem, że mój Ikar z podciętymi skrzydłami symbolizuje niespełnione ideały i marzenia z dzieciństwa – mówił w wywiadzie dla „Rz". – Mam świadomość, że krytycy na Zachodzie, dostrzegając okaleczenia w moich rzeźbach, interpretują to jako piętno polskości, naszej historii, tragicznych losów, których przecież byłem świadkiem. Wiem jednak, że jeśli ktoś ma radzić sobie w życiu, musi przezwyciężyć kompleks ofiary złożonej na ołtarzu historii. Nie jest to już zresztą tylko polski kompleks. Dziś ludzie zmuszani są do emigracji, wykorzeniani z własnego ogrodu. A tworzenie każdej rzeźby jest dla mnie tajemnicą. Towarzyszy mu niepewność i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Mitoraj potrafił nawiązać metafizyczny dialog z artystami antycznymi. Jak oni zadawał pytanie o istotę piękna. Łączył je z gorzką refleksją na temat nieuchronności upływającego czasu i patrzył na dawne piękno poprzez przeżycia artysty XX wieku naznaczone barbarzyństwem wojen i kataklizmów. Stąd postacie mające w sobie pierwiastek doskonałości były zdeformowane. Ikary i Ikarie miały połamane skrzydła i nigdy już nie będzie dane im szybować w przestworzach. Eros spętany stał się wyrazem miłości, która nie może się w pełni rozwinąć.
Wielcy bohaterowie zostali przez niego naznaczeni cierpieniem i tajemnicą. Ich głowy owinięte są całunami, twarzom zasłonięto usta i oczy, aby nikt z oglądających nie wyczytał z nich cierpienia i skargi.
Poszukiwanie ojca
Urodził się w 1944 roku w Oederan, osadzie koło Drezna. Był synem Polki i Francuza, dzieciństwo spędził w Grojcu pod Oświęcimiem. Nazwisko Mitoraj otrzymał po ojczymie.