"Artysta w społecznej optyce postrzegany jest jako szaman, demiurg, kolorowy ptak, trochę szaleniec, ktoś nieustannie chory, trawiony gorączka jakiejś nieusuwalnej dolegliwości. To jest oczywiście społecznie wyprodukowany fantazmat. I ten wszechobecny fantazmat chroni społeczeństwo przed rzeczywistym spotkaniem ze sztuką. Ale równocześnie chroni artystę przed rzeczywistą odpowiedzialnością za własne dzieła."
[i]Artur Żmijewski – Drżące ciała [/i]
- Moja praca to polemika ze słowami Artura Żmijewskiego. Odsłaniam fenomen malarstwa. W mojej pracy pokazuje procesy jakie zachodzą w głowie, szybkie decyzje i boską moc tkwiącą w umyśle. Jak za sprawa zaczarowanego ołówka zmieniam bieg wydarzeń. Chęć bycia kimś wyjątkowym – stworzenia czegoś pamiętnego wypiera racjonalne myślenie. W moich pracach poddaję się tej iluzji - mówi Magda Bielesz.
- Inspiracją do mojego projektu był tytuł wystawy Ryszarda Grzyba "Umierać, umierać i nie móc", a także wyjaśnienie jego projektu. Myśl o śmierci przeraża mnie o tyle ze wiem, że artyści są ludźmi nieśmiertelnymi bo zawsze coś po nich zostaje, w mojej 3 części daje im życie na nowo a chcę odebrać śmierć - opowiada artystka.
[ramka][b]Wybrane wystawy artystki:[/b] 2009