Wróciła moda na subtelność

Biennale w Wenecji. Prym w tym roku wiodą uznani mistrzowie, a tegoroczne hasło „Making Worlds” każdy interpretuje dowolnie

Publikacja: 06.06.2009 02:49

Goshka Macuga, polska artystka mieszkająca w Londynie, pokazała w Wenecji pracę „Plus Ultra”

Goshka Macuga, polska artystka mieszkająca w Londynie, pokazała w Wenecji pracę „Plus Ultra”

Foto: PAP/EPA

To nie jest biennale, na którym padają rekordy – poza tym, że Daniel Birnbaum okazał się najmłodszym komisarzem generalnym w historii imprezy. Ostatnie edycje krytykowano za brak umiaru i skłonność do tanich sensacji, więc tym razem jest poważniej i rozważniej.

Uczestniczy 77 krajów; konkursowym wystawom towarzyszą 44 pokazy rozrzucone po mieście. Po raz pierwszy udział biorą Zjednoczone Emiraty Arabskie, Palestyna oraz… mocarstwo wirtualne, czyli Internet.

[srodtytul]Dwa stulecia[/srodtytul]

Włosi wykorzystali okazję, żeby przypomnieć o okrągłej rocznicy ogłoszenia manifestu futurystów. Ekspozycja w pawilonie Italia zadedykowana została F.T. Marinettiemu, twórcy futuryzmu. Zaproszeniem do „Collaudi” (czyli kolaudacji, jak zatytułowano pokaz) uhonorowano 20 włoskich artystów reprezentujących rozmaite opcje i media.

Podobał mi się animowany film Valerio Berrutiego, który „ożywił” prezentowane obok płótna. Biblijna przypowieść o ofierze Izaaka ma nową wersję: zamiast syna ma zginąć córka. Piękny plastycznie film z fascynującą muzyką Paola Conte.

Nicola Bolla też uwspółcześnił mit. Jego instalacja „Sen Orfeusza” składa się z tuzina mikrofonów (prawdziwych) oraz jednorożca (sztucznego); wszystko oblepione oślepiająco skrzącymi się kryształkami. Są także aluzje do święta i futurystycznych wizji: Elisa Sighicelli nakręciła wideo o sztucznych ogniach, a Silvio Wolf pokazał gigantyczne zdjęcie pryzmatu oświetlonego „kosmicznymi” promieniami (trochę podobne do okładki „Ciemnej strony księżyca” Pink Floyd), zza którego dobiegała muzyka przestworzy.

Te oraz pozostałe instalacje wyróżniają się imponującą skalą – bo najważniejsze novum 53. biennale to przeniesienie pawilonu Italia z Giardini (Ogrodów, gdzie skupione są narodowe pawilony) do Arsenału. Rozmiary tej zabytkowej budowli wymownie świadczą o niegdysiejszej potędze Republiki Weneckiej, a oddane w służbę sztuce pozwalają autorom na wszelkie ekstrawagancje.

Stulecie świętowali również Węgrzy. Ich secesyjny pawilon wybudowany w 1909 roku należy do najstarszych w Giardini. Rocznica stała się powodem do zabawy z czasem. Dziesiątki niewielkich portretów na pozór zwyczajnych ludzi ożywają; twarze zmieniają położenie, ruszają się powieki, usta.

Na międzynarodowych przeglądach zawsze pojawiają się techniczne nowalijki. Tym razem w kilku pawilonach zauważyłam „animacje w ramach”. Wydaje się, że to zwykłe statyczne zdjęcie, a po chwili obraz zmienia się lub porusza. W polskim pawilonie także mamy iluzję: za szybami wysokich, zwieńczonych łukami okien majaczą ludzkie sylwetki. A przecież nasz budynek nie ma okien… Złudzenie stworzone kilkoma równoczesnymi projekcjami, rzutowanymi na wewnętrzne ściany.

Szczegółowo projekt Krzysztofa Wodiczki opisaliśmy już w „Rz”, więc teraz tylko tytułem przypomnienia. Praca nosi tytuł „Goście” i dotyczy różnych problemów imigrantów. To oni pojawiają się za oknami. Gdy nakłada się słuchawki, słychać ich rozmowy. Projekt robi wrażenie. Naprawdę można uwierzyć, że budynek ma okna, że chodzą za nimi ludzie, że na bezchmurnym niebie powoli gaśnie słońce.

[srodtytul]Meeting mistrzów[/srodtytul]

Od kilku miesięcy znamy nazwiska laureatów w kategorii dzieło życia: Yoko Ono i John Baldessari. Obydwoje to pionierzy konceptualizmu, po siedemdziesiątce. Spotkali się w pawilonie nazwanym La Biennale. Ona przypomniała swoje „złote myśli” z początku lat 60.; on uatrakcyjnił fasadę budynku monumentalnym zdjęciem nadmorskiej panoramy.

Pawilon La Biennale to swego rodzaju muzeum, gdzie prezentowane są dzieła mistrzów, dobrane pod kątem motywu przewodniego „Making Worlds”. Międzynarodowa reprezentacja. Prawie setka twórców, z których wielu już nie żyje. Jak np. André Cadere, urodzony w Warszawie w 1934 roku, zmarły we Francji 31 lat temu. Konstruował różnobarwne drewniane słupki i ustawiał w miejscach publicznych. Taka dyskretna interwencja w rzeczywistość.

Bo w tym roku subtelności w modzie. Koreańczycy zrobili konstrukcję z żaluzji. Niemcy pokazali drewniane meblościanki (jedyna atrakcja – wypchany kot z gazetą w pysku). Kraje skandynawskie wyeksponowały przestrzeń mieszkalno-rekreacyjną (jedyna atrakcja – wypchany pies kontemplujący rzeźbę). Rumuni wybudowali korytarz i schodki do miniogrodu. U Francuzów w srebrnych korytarzach wieje wiatr i łopoczą srebrne sztandary. Ku chwale marzeń.

Wystawa czynna od 7 czerwca do 22 listopada

[i]Więcej o weneckim biennale www.labiennale.org[/i]

[ramka][b]Polska kolekcja w Palazzo Dona[/b]

W tym roku do międzynarodowej wystawy w Arsenale zaproszono tylko jedną polską artystkę, mieszkającą w Londynie Goshkę Macugę. Jednak wykonany wedle jej projektu dywan-baner uważam za humbug. Natomiast możemy być dumni z kolekcji Fundacji Signum, umieszczonej w gotyckim Palazzo Dona w centrum Wenecji. Fundację założyli Hanna i Jarosław Przyborowscy. Zbiór budowany ponad 15 lat liczy ponad tysiąc obiektów. Do inauguracyjnej weneckiej prezentacji kuratorzy Andrzej Turowski i Grzegorz Musiał wybrali prace 33 naszych twórców, m.in. Katarzyny Kozyry, Mirosława Bałki, Roberta Kuśmirowskiego, Natalii LL, Zbigniewa Libery, a także Katarzyny Kobro, Kazimierza Malewicza i Witkacego. [/ramka]

To nie jest biennale, na którym padają rekordy – poza tym, że Daniel Birnbaum okazał się najmłodszym komisarzem generalnym w historii imprezy. Ostatnie edycje krytykowano za brak umiaru i skłonność do tanich sensacji, więc tym razem jest poważniej i rozważniej.

Uczestniczy 77 krajów; konkursowym wystawom towarzyszą 44 pokazy rozrzucone po mieście. Po raz pierwszy udział biorą Zjednoczone Emiraty Arabskie, Palestyna oraz… mocarstwo wirtualne, czyli Internet.

Pozostało 91% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl