Projekt muzeum to pierwsza tak duża prezentacja twórczości Aliny Szapocznikow.
Wystawa dotyczy przede wszystkim ostatniego, paryskiego okresu działalności polskiej artystki. Jest godna uwagi również dlatego, że nowatorskie podejście do materiałów, ekspresja i dramatyzm, ale i erotyzm prac Szapocznikow dopiero teraz, 36 lat po jej śmierci, wydaje się zyskiwać pełne uznanie.
„Mój gest kieruje się w stronę ciała ludzkiego, tej sfery całkowicie erogennej, w stronę najbardziej nieokreślonych i najulotniejszych jego odczuć” – pisała Szapocznikow w 1972 r., w swoistym artystycznym testamencie. „Chcę sławić nietrwałość w zakamarkach naszego ciała, w śladach naszych kroków po tej ziemi”.
Tajemnice życia i twórczości Szapocznikow oraz aspekt cielesności w jej działaniach zainteresowały Annę Zakrzewską i Joannę Turowicz. Zrealizowały dokument „Każde dotknięcie zostawia ślad”, którego premiera odbędzie się przy ul. Pańskiej 3 we wtorek.
– W trakcie pracy nad tym filmem zaczęłyśmy dostrzegać bardziej ludzki aspekt artystki, znanej nam wcześniej jako „wielka postać w historii sztuki” – mówią autorki filmu. – Okazało się, że była nie tylko utalentowana, ale i kokieteryjna, ciepła, dowcipna, trochę nieobliczalna.