Zwykle Cranacha Starszego kojarzy się z XVI–wiecznym dworem książąt saksońskich w Wittenberdze. Artysta był nie tylko nadwornym malarzem, ale także poważanym obywatelem miasta, sprawującym nawet urząd burmistrza. Tam też zaprzyjaźnił się z Martinem Lutrem, który zamienił Wittenbergę w centrum reformacji.
Malarz był świadkiem na ślubie Lutra z Kathariną von Bora, a potem został ojcem chrzestnym jego syna. Drukował również jego reformatorskie pisma. O tych koneksjach przypomina na berlińskiej wystawie portret Lutra pędzla Cranacha. Artysta nie mitologizuje przyjaciela. Tworzy wizerunek realistyczno-psychologiczny, przedstawiający skupioną twarz uczonego teologa. Przedstawia go z równą wnikliwością, jak siebie w nieupiększonym „Autoportrecie”(1537).
Sława malarskiego warsztatu Cranacha wykraczała daleko poza Saksonię. Artystę doceniono w pełni za życia. Miał wielu możnych protektorów. Sprzyjał reformacji, ale malował bez uprzedzeń - zarówno dla mecenasów protestanckich, jak i katolickich.
Wystawa w zamku Charlottenburg pokazuje, że to Cranach upowszechnił renesans w Berlinie, tworząc wiele znakomitych dzieł również na zamówienie książąt brandenburskich – Joachima I i jego syna Joachima II. A zarazem obala historyczny stereotyp jakoby Berlin rozkwitł dopiero za Fryderyka I, po jego koronacji w 1700 roku na króla pruskiego. Twórcy prezentacji przypominają, że już Joachim II w 1555 ustanowił Berlin książęcą stolicą i przeobraził miasto w europejskie artystyczne centrum, upowszechniające idee Odrodzenia.
Cranach Starszy (1472-1553) na zamówienie Hohenzollernów malował reprezentacyjne portrety, obrazy o tematyce mitologicznej oraz dzieła religijne, udowadniając, że był artystą wszechstronnym. W mitologicznych i starotestamentowych scenach, przeznaczonych dla książęcej rezydencji, zdradzał renesansową fascynację ciałem.