Nie tylko dlatego, że jest to sztuka efemeryczna, ale i z tego powodu, że poszukiwane przez kolekcjonerów prace ikony pop kultury osiągają dziś niebotyczne ceny, więc bywają wycinane prosto ze ścian i sprzedawane na aukcjach.
W taki sposób m.in. zniknęło ze ściany pubu Prince Albert w Brighton grafitti „Całujący się policjanci" i trafiło na akcję w Miami, gdzie sprzedano je za 575 tys. dolarów. Podobnie było z muralem „Slave Labour", przedstawiającym chłopca szyjącego brytyjskie flagi na maszynie, wykrojony ze ściany londyńskiego sklepu sieci Poundland, sprzedany na aukcji za 750 tys. funtów.
Ale mimo to warto spróbować pójść ulicznym szlakiem Banksy'ego, bo to ekscytująca przygoda, pozwalająca przy okazji poznać inne sławy międzynarodowego street artu. W Wielkiej Brytanii największym pietyzmem dzieła Banksy'ego w przestrzeni publicznej wydaje się chronić jegorodzinne miasto Bristol. W miejskim biurze turystycznym dostałam ksero z informacją o dostępnych pracach i orientacyjne wskazówki, gdzie ich szukać.
Najsłynniejszym dziełem Baknsy'ego w Bristolu jest wielki mural "The Mild Mild West" w Stokes Croft, przedstawiający „pluszowego" misia, stojącego z odbezpieczoną bombą, czy raczej koktajlem Mołotowa naprzeciw policjantów kryjących się za tarczami.
To młodzieńcze dzieło Banksy'ego powstało w końcu lat 90. jako refleks społecznych zamieszek i akcji policji przeciw kontestującej młodzieży.