Ewa Szadkowska: Jak u Hitchcocka

Wydarzenia w wymiarze sprawiedliwości zaczynają przypominać scenariusz filmów mistrza dreszczowców i suspensu: na początku jest trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie.

Publikacja: 11.09.2024 04:33

Ewa Szadkowska: Jak u Hitchcocka

Foto: Adobe Stock

To były „ciekawe” dni. Koniec kadencji prezesów dwóch izb Sądu Najwyższego zwiastował nową porcję emocji, ale chyba nikt nie spodziewał się, że sięgną one zenitu. Owym hitchcockowskim trzęsieniem ziemi była informacja o tym, że premier Donald Tusk kontrasygnował postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy o wyznaczeniu neosędziego na „komisarza” mającego przygotować wybory prezesa Izby Cywilnej SN. Potem mieliśmy tłumaczenia (dodajmy – mało przekonujące, dobry scenarzysta lepiej by napisał tamtą scenę) o błędzie urzędnika, który, podsuwając szefowi rządu dokument do podpisu, nie dostrzegł polityczności całej kwestii.

Świąteczna oferta

PRO.RP.PL za 39 zł
Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r. Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Granice wolności słowa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Nic się nie stało
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Policjant zawinił, bandziora powiesili
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Młodszy asystent, czyli kto?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Wybory polityczne i religijne