Publiczne wypowiedzi premiera i innych przedstawicieli rządu o postanowieniu WSA w Warszawie wstrzymującym wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. są niedopuszczalne i szkodliwe dla konstytucyjnego porządku prawnego – ogłosił zarząd Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Sądów Administracyjnych. W ocenie stowarzyszenia rządzący nie odnieśli się do podstawy prawnej postanowienia ani do jego motywów zaprezentowanych w pisemnym uzasadnieniu. W szczególności twierdzenia ministra aktywów państwowych, że WSA „realizuje obce interesy”, że sędzia wydał postanowienie „w imię jakiegoś zaślepienia”, które ma polegać na „walce z tym rządem”, są nieakceptowalne, obraźliwe i szczególnie niebezpieczne dla funkcjonowania demokratycznego państwa prawnego. Nie zamierzam tłumaczyć ministra poza uwagą, że politycy mają jednak pewne przyzwolenie na ostrzejsze wypowiedzi w debacie publicznej, i chcę tu się skupić na uzasadnieniu postanowienia wydanego na niejawnym posiedzeniu, co nie jest zarzutem, tylko stwierdzeniem faktu. Jest dość krótkie, ale dużo miejsca poświęca przekonaniu, że decyzja generalnego dyrektora ochrony środowiska dotycząca określenia środowiskowych uwarunkowań dalszej eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów, jest zaledwie elementem, a może nawet elemencikiem tego przedsięwzięcia: ustala jedynie, czy zamierzenie inwestycyjne jest zgodne z prawem, nie przesądza, czy inwestor będzie je realizował, i udzielona zostanie koncesja na dalsze wydobycie węgla. Dokonuje też prounijnej i proekologicznej wykładni wielu przepisów i dochodzi do konkluzji, że „nie można wykluczyć” wadliwości decyzji GDOŚ.

Czytaj więcej

Jest zażalenie na postanowienie WSA ws. kopalni Turów

Nie można jednak też wykluczyć, że to (nieprawomocne) orzeczenie jest wadliwe. Tak czy inaczej, uderza mnie w tym uzasadnieniu brak choćby zdania o społecznym znaczeniu tego energetycznego kombinatu nie tylko dla mieszkańców regionu, ale dla całej Polski, o czym zapewne sędzia słyszał. Gdyby odniósł się do tego aspektu w uzasadnieniu czy w wypowiedzi z sądowego korytarza dla prasy, ograniczyłby rodzące się w tej sprawie wątpliwości i pewnie też ostrą krytykę polityków.