Profesjonalni pełnomocnicy mierzą się z coraz powszechniejszą praktyką zwracania przez sądy pism procesowych z powodu ich rzekomych braków formalnych. Sprawa jest poważna, bezpodstawne zwroty pism znacznie wydłużają czas postępowania, a w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do przedawnienia roszczeń.
Otrzymanie zarządzenia o zwrocie pisma jest dla pełnomocnika czymś wysoce niepożądanym. Jednakże otrzymanie zwrotu całkowicie bezzasadnego, który w dodatku jest zwrotem definitywnym (ponownym) to już prawdziwy koszmar. Liczba prawników, która nie doświadczyła tego, w ostatnim czasie maleje. Zwroty zdarzają się coraz częściej z coraz bardziej błahych powodów. Ciężko uchwycić problem, ponieważ brakuje oficjalnych statystyk. Problem jednak istnieje – pełnomocnicy wymieniają się doświadczeniami w mediach społecznościowych, na konferencjach czy też korytarzach sądowych. Jest on tym poważniejszy, że w sprawach skomplikowanych, wymagających dołączenia do pozwu tysięcy dokumentów, o błąd natury technicznej lub rachunkowej łatwo.