Marek Domagalski: Czas dyplomacji w sporze o sądy

Radykalna krytyka przeciwników i wyroki trybunałów nie prowadzą do łagodzenia sporu o sądy, więc czas najwyższy by pałeczkę oddać dyplomacji. A mamy tego pierwsze poważane symptomy.

Publikacja: 22.02.2022 13:53

Marek Domagalski: Czas dyplomacji w sporze o sądy

Foto: Adobe Stock

Podczas środowej rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym dotyczącym rozporządzenia "pieniądze za praworządność", zaskarżonego przez Zbigniewa Ziobro, przedstawicie MSZ zwrócili uwagę TK, że jego wyrok nie pozbawi rozporządzenia skuteczności a może utrudnić władzom obronę istotnych interesów RP na forum unijnym. Polska mogłaby też być narażona nie tylko na sankcje przewidziane w tym mechaniźmie - jak już zacznie otrzymywać te pieniądze, ale też za uchylanie się od lojalnej współpracy w UE. Chyba z tego powodu wartko prowadzoną rozprawę TK odroczył bez terminu.

Z kolei minister ds. UE Konrad Szymański powiedział, że w uzasadnieniu środowego wyroku TSUE jest wiele rzeczy, na którym Polsce zależało: że mechanizm warunkowości może być stosowany tylko w przypadku korupcji i malwersacji pieniędzy unijnych. Owszem, jest ryzyko używania tego mechanizmu do innych celów, dodał, ale dopiero przyszłość pokaże jak będzie.

Czytaj więcej

MSZ nie chce zaostrzać konfliktu z UE. Dlatego Trybunał odroczył wyrok?

Przypomina mi to prezydencki projekt testu niezależności dla sędziów zarówno z nowych jak i starych nominacji, o którym pisałem przed tygodniem, że zmusiłby do mówienia konkretami w sporze o nowych sędziów, sprowadziłby go do realu. Bo tak, jak nie można kwestionować niezależności sędziego za okres kiedy nie był jeszcze sędzią, tak samo nie można w pełni przewidzieć jak będzie funkcjonował mechanizm warunkowości.

Chyba czas najwyższy porzucić maksymalistyczne opcje na rozwiązanie tego sporu, podgrzewane przez radykałów zarówno po sędziowskiej jak i rządowej stronie, tym bardziej, że są nieskuteczne. Jeszcze jeden wyrok TK, jeszcze jedna dyscyplinarka sędziowska, czy z drugiej strony manifa lub sędzia wygadujący o autorytarnym państwie, nic nowego nie wnoszą. Od dawna wiadomo, że ten spór rozstrzygnie się na politycznym poziomie, pewnie na końcu ubranym w garnitur ustawy.

Czas by pałeczkę przejęli politycy z dyplomatycznymi umiejętnościami, którzy inaczej niż niektórzy sędziowie podają sobie ręce, a jak trzeba zasiadają przy jednym stole i wykonują swoją pracę. I potrafią zawrzeć porozumienie.

Chyba mamy tego pierwsze poważane symptomy.

Podczas środowej rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym dotyczącym rozporządzenia "pieniądze za praworządność", zaskarżonego przez Zbigniewa Ziobro, przedstawicie MSZ zwrócili uwagę TK, że jego wyrok nie pozbawi rozporządzenia skuteczności a może utrudnić władzom obronę istotnych interesów RP na forum unijnym. Polska mogłaby też być narażona nie tylko na sankcje przewidziane w tym mechaniźmie - jak już zacznie otrzymywać te pieniądze, ale też za uchylanie się od lojalnej współpracy w UE. Chyba z tego powodu wartko prowadzoną rozprawę TK odroczył bez terminu.

Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Granice wolności słowa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Nic się nie stało
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Policjant zawinił, bandziora powiesili
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Młodszy asystent, czyli kto?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Wybory polityczne i religijne