W przyszłym tygodniu resort pracy opublikuje dane o bezrobociu w lutym. Będą, co sugerowała już Czesława Ostrowska, wiceminister pracy, gorsze niż styczniowe, kiedy wskaźnik przekroczył 13 proc. Winę za pogorszenie sytuacji na rynku pracy ponoszą głównie coraz wyraźniej zwalniająca gospodarka oraz podwyższenie składki rentowej, które podnoszą koszty pracy.
Zdaniem ekspertów w najbliższych miesiącach czeka nas dalszy wzrost liczby bezrobotnych. Ekonomiści szacują, że na koniec roku stopa bezrobocia może przekroczyć nawet 14 proc.
– Jeżeli sprawdzą się prognozy mówiące o wzroście gospodarczym na poziomie 2,5 – 3 proc., to na pewno bezrobocie wzrośnie o co najmniej jeden punkt procentowy – tłumaczy prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PwC. Nieco bardziej optymistyczna jest prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego, która spodziewa się w grudniu wskaźnika bezrobocia na poziomie 13 proc.
Na pogorszenie sytuacji będzie mieć wpływ zwłaszcza spadek liczby inwestycji.
– Załamanie przyjdzie już po Euro 2012, kiedy zakończą się budowy. Nie będzie ono jednak wówczas szczególnie widoczne, bo będziemy mieli do czynienia z sezonowym spadkiem bezrobocia – tłumaczy Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku.