W minionym miesiącu liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych obniżyła się o 4 tys. do 1,57 miliona, zaś średnia prognoz 27 ekonomistów ankietowanych przez Bloomberg News wskazywała, że nie będzie żadnej zmiany

Między czerwcem a sierpniem stopa bezrobocia, mierzona przez Międzynarodową Organizację Pracy (ILO), spadła do 7,9 proc., zaś zatrudnienie zwiększyło się o 212 tys. etatów do 29,6 miliona, najwyższego poziomu od 1971 r., kiedy zaczęto gromadzić porównywalne dane. Kluczowym czynnikiem były letnie igrzyska olimpijskie.

Te informacje są korzystne dla rządu Davida Camerona, ale jednocześnie pogłębiają to co Bank Anglii i ekonomiści określają jako „zagadkę wydajności", gdyż gospodarka tworzy nowe miejsca pracy mimo nawrotu recesji pod koniec ubiegłego roku. Wynika z tego, że wydajność nie rośnie tak jak działo się w poprzednich okresach dekoniunktury na początku lat 80. i 90.

- Dane z rynku pracy stwarzają nadzieję, że w ostatnich miesiącach koniunktura poprawia się, ale jednocześnie poddają w pewną wątpliwość to, czy członkowie komitetu polityki pieniężnej (Banku Anglii –red.) w przyszłym miesiącu uruchomią nową rundę skupu obligacji – wskazuje Rob Carnell, ekonomista w ING Financial Markets.

Na początku października Bank Anglii opublikował sprawozdanie z dyskusji członków komitetu polityki pieniężnej (MPC) z którego wynika, że w gremium tym zarysował się podział co do tego, czy dalej należy stymulować gospodarkę, czy też nie. Niektórzy jego członkowie kwestionowali skuteczność dotychczasowych działań w tym zakresie. Jednogłośnie zdecydowano o utrzymaniu programu skupu na poziomie 375 miliardów funtów (605 mld dolarów). Obecna runda stymulowania gospodarki kończy się w listopadzie.