Przygotowana przez Komisję decyzja to reakcja na wysokie bezrobocie w Europie i konieczność usprawnienia działań publicznych służb zatrudnienia. Bruksela zwraca uwagę, że stopa zatrudnienia osób w przedziale wiekowym 20–64 wynosi obecnie w całej UE 68,5 proc., choć strategia Europa 2020 zakłada, że do końca dekady osiągnie poziom 75 proc. Postępy pod tym względem ma zapewnić stworzenie ogólnoeuropejskiej sieci publicznych służb zatrudnienia. Na jej czele stanie 29-osobowa rada, złożona z przedstawicieli poszczególnych państw i reprezentanta Komisji.

Cele działania nowej sieci są ambitne: jej głównym zadaniem ma być wdrożenie systemów analizy porównawczej, które umożliwią zwiększenie skuteczności działania służb zatrudnienia. Sieć ma również stać się „mechanizmem wzajemnego uczenia się" specjalistów do rynku pracy, ma także gromadzić dane, ułatwiać wymianę informacji, doświadczeń i pracowników. Komisja Europejska liczy, że zalecenia formułowane przez sieć będą uznawane za bardziej wiarygodne, a przez to częściej wdrażane.

Specjaliści analizujący inicjatywy gospodarcze Komisji Europejskiej nie mają wątpliwości, że utworzenie sieci jest dobrym pomysłem. Niemiecki ośrodek Centrum für Europäische Politik (CEP) zwraca jednak uwagę na poważny problem prawny. W projekcie decyzji Komisja Europejska zapisała, że szczegółowe kryteria prowadzenia analiz porównawczych, służących ocenie skuteczności publicznych służb zatrudnienia, opracuje samodzielnie i opublikuje w formie aktów delegowanych. Analitycy z CEP przekonują, że będzie to złamanie unijnych traktatów. Akty delegowane mogą bowiem dotyczyć wyłącznie kwestii „innych niż istotne". Przepisy tak ważne jak kryteria analizy powinny zostać wprowadzone w drodze normalnej procedury legislacyjnej.