Czterech na dziesięciu pracowników uważa, że firmy mają dla nich przestarzałe i niemotywujące świadczenia pozapłacowe. Tak wynika z badania „Benefit Trendbook 2025” opracowanego na podstawie ogólnopolskich badań przez Pluxee Polska. „Rzeczpospolita” publikuje jego wyniki jako pierwsza.
78 proc. pracowników oczekuje transparentności zasad wynagradzania na różnych stanowiskach i działach w firmie. Chcę znać kryteria decydujące o wysokości wynagrodzeń. Jednak – jak wynika z badań – prawie co trzeci zatrudniony (30 proc.) nie ma informacji na temat składników wynagrodzenia poza pensją. Dla ponad połowy badanych benefity są istotną alternatywą w sytuacji, gdy podwyżki nie są możliwe. Co więcej, w opinii pracowników podnoszą one atrakcyjność firmy, nawet jeśli nie oferuje ona wzrostu płac.
– Pracownicy oczekują, że benefity będą nie tylko dodatkiem, ale realnym wsparciem na co dzień, a także czymś, co pozwala na „drobne przyjemności”, o których każdy pracownik zdecyduje we własnym zakresie – komentuje wyniki badania Arkadiusz Rochala, dyrektor zarządzający w Pluxee Polska. Wynika z nich, iż 60 proc. ankietowanych chciałoby dostać świadczenia wpisujące się w ich potrzeby, takie, z których mogą skorzystać najbliżsi (55 proc.) oraz w przypadku których nie ma ograniczenia czasu i miejsca (53 proc.) ich realizacji.
Ekspert zwraca uwagę na dopasowanie benefitów do potrzeb z uwzględnieniem różnic pokoleniowych oraz grupy pracowników. Warto, by firmy zaoferowały świadczenia po tym, jak zbiorą od pracowników informacje, czego faktycznie potrzebują. – Analityczny aspekt strategii benefitowej jest ważny, aby pracodawca zapewnił sobie zwrot z inwestycji. Źle dopasowane świadczenia nie przełożą się na wykorzystanie potencjału ani dobre Employee Value Proposition i w efekcie finansowe nakłady okażą się przepalonym budżetem – dodaje.