Od 108 tys. do ponad 650 tys. dolarów rocznie wynoszą średnie pensje absolwentów setki najlepszych studiów Executive MBA na świecie według rankingu brytyjskiego dziennika „Financial Times”. Różnice w wynagrodzeniach absolwentów tych elitarnych programów MBA skierowanych do wyższej kadry menedżerskiej są wprawdzie spore (zależą m.in. od poziomu płac w krajach, gdzie pracują), lecz znacząco przewyższają średnią na danym rynku.
Wszędzie na świecie absolwenci dobrych studiów MBA podbijają wskaźniki w badaniach wynagrodzeń, które również w Polsce potwierdzają opłacalność inwestycji w edukację menedżerską. Widać to choćby w badaniach firmy doradczej Sedlak & Sedlak. Jej dyrektor Kazimierz Sedlak zaznacza, że co najmniej 50–60-proc. „premia” za MBA dotyczy jednak osób zajmujących wyższe stanowiska menedżerskie i to najczęściej w sektorze prywatnym.
Zachwiany prestiż
W sektorze publicznym premia za dyplom MBA nie jest tak oczywista, a raczej nie była – do czasu, gdy ustawa z 2016 r. zwolniła absolwentów podyplomowych studiów MBA z obowiązkowego egzaminu dla członków rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa. Jej efektem był wysyp krótkich i tanich pseudoprogramów – przygotowanych pod kątem politycznych nominatów, którzy niekiedy gotowi byli też kupić dyplom, by szybko zająć intratne stanowisko w firmach pod kontrolą SP albo w spółkach samorządowych.
Jednak nie tylko te patologie z ostatnich lat – mocno nagłośnione po niedawnej aferze z handlem dyplomami w Collegium Humanum – stoją za spadkiem ogólnego prestiżu MBA, o którym mówią też przedstawiciele firm rekrutujących menedżerów. Innym powodem jest ich spowszednienie. O ile jeszcze na początku XXI wieku studia MBA wyróżniały kandydata na wysokie stanowisko zarządcze, o tyle dzisiaj mogą nawet obniżyć jego szanse, jeśli zrobił je na uczelni – wątpliwej bohaterce niedawnej afery.
Wybór cen i jakości
Brak zewnętrznych regulacji na lukratywnym rynku MBA sprzyjał szybkiemu wzrostowi liczby tych studiów. Oficjalnych statystyk wprawdzie nie ma, ale z przekazanych „Rzeczpospolitej” danych serwisu MBAportal.pl wynika, że podczas gdy jeszcze w 2016 r. w Polsce dostępne były 63 takie programy, to w ubiegłym roku ich liczba sięgała już 139. Wybór był ilościowy i jakościowy, co widać po cenach, które wahały się od 6,5 tys. za kurs „typu MBA” do ok. 800 tys. za prestiżowe studia z międzynarodowymi akredytacjami.