Praca z sieci nie tylko dla specjalisty, ale i robotnika

Portale rekrutacyjne przyciągają co miesiąc ok. 14 mln użytkowników – o ponad milion więcej niż przed pandemią, pomimo malejącej liczby osób w wieku produkcyjnym.

Publikacja: 18.04.2023 03:00

Praca z sieci nie tylko dla specjalisty, ale i robotnika

Foto: Adobe Stock

W lutym tego roku prawie 61 proc. Polaków, którzy myśleli o zmianie pracy lub obawiali się jej utraty, aktywnie szukało nowego pracodawcy. To ponadtrzykrotnie większy odsetek niż latem 2019 r., kilka miesięcy przed wybuchem pandemii, gdy mniej popularne były też portale rekrutacyjne. Wtedy korzystała z nich nieco ponad połowa badanych pracowników, podczas gdy obecnie już 64 proc., a wśród osób w wieku 25–44 lata ten odsetek zbliża się do 70 proc.

Rosnąca popularność rekrutacji online potwierdzają wyniki badania Mediapanel Gemius/PBI, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza. W lutym i w marcu 2023 r. portale z ofertami pracy (licząc też LinkedIn, który intensywnie rozwija usługi rekrutacyjne) miały ok. 14 mln użytkowników, a więc o ponad milion więcej niż w marcu 2019 r.

Wpływ wirusa

– Jest to przejaw długookresowego trendu, który mocniej zaznaczył się w czasie pandemii, w wyniku przyspieszenia zmian technologicznych – ocenia Robert Pater, profesor Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, który wraz z Biurem Inwestycji i Cykli Ekonomicznych opracowuje Barometr Rynku Ofert Pracy publikowanych w internecie i bada liczbę ich użytkowników.

Ten trend widać także po stronie pracodawców uczestniczących w badaniu Gi Group Holding. W lutym tego roku na pytanie o najbardziej popularny sposób poszukiwania pracowników najczęściej wskazywali ogłoszenia na portalach pracy (51 proc.). Chociaż w warunkach gorszej koniunktury firmy chętniej korzystają z bezpłatnej publikacji ofert poprzez urzędy pracy (45 proc.) czy z poleceń własnych pracowników, to serwisy i aplikacje rekrutacyjne pozostają rynkowym liderem.

Czytaj więcej

Duży ruch na rynku pracy. Oni są szczególnie otwarci na propozycje

I to nie tylko wśród pracowników umysłowych, ale i wśród pracowników fizycznych. Także dla nich internet stał się głównym źródłem ofert pracy zarówno stałej, jak i dorywczej.

Widać to w statystykach czołowego portalu rekrutacyjnego Pracuj.pl, gdzie do ubiegłorocznego rekordu ponad 1,1 mln opublikowanych tam ofert przyczynił się wzrost liczby ogłoszeń skierowanych do pracowników fizycznych. Awansowali oni w ub. roku na trzecie miejsce wśród grup zawodowych najczęściej poszukiwanych przez pracodawców (po ekspertach IT i specjalistach ds. sprzedaży), z 13-proc. udziałem wśród ofert pracy na Pracuj.pl.

Efekt cięć i inflacji

Do wzrostu liczby użytkowników portali i aplikacji rekrutacyjnych przyczynia się dodatkowo słabsza koniunktura na rynku pracy i wysoka inflacja. Jak ocenia Ewa Michalska, dyrektor operacyjna Grafton Recruitment, widać to np. w branży IT, gdzie zdecydowanie wzrosło zainteresowanie ofertami pracy. Tym bardziej że część spółek (np. Netguru i Ten Square Games) ogłasza zwolnienia.

– Aplikuje zdecydowanie większa liczba specjalistów niż wcześniej, nie spotkaliśmy się z taką sytuacją przez ostatnich pięć–sześć lat, które były bardzo dobrym czasem dla sektora. Obecna sytuacja to konsekwencja zwolnień w branży, która boryka się ze skalą zamówień – dodaje Michalska.

Jak jednak ocenia Anna Wesołowska, dyrektor zarządzającej Gi Group Temp & Perm, widoczna teraz dużo większa aktywność kandydatów wynika przede wszystkim z chęci poprawienia sytuacji finansowej. Inflacja negatywnie odbija się na finansach Polaków, co częściej skłania do szukania dodatkowej pracy.

– Zawsze tak było, że gdy pojawia się więcej negatywnych informacji z gospodarki, gdy trudniej o podwyżkę, to ludzie częściej szukają różnych możliwości. Widzimy, że kandydatów jest w tym roku więcej, więc nie musimy tak intensywnie inwestować w marketing jak na początku zeszłego roku, gdy rynek pracy był przegrzany – ocenia Przemysław Gacek, prezes Grupy Pracuj, właściciela Pracuj.pl.

Rośnie udział czołówki

Jak zwraca uwagę Robert Pater, podobnie jak w innych internetowych branżach, na wzroście rynku rekrutacji online najbardziej korzystają czołowi gracze (choć w poszczególnych miesiącach wahania mogą być spore). Rodzimy lider tego rynku, Pracuj.pl, w marcu br. miał prawie 5,1 mln użytkowników, o ponad 50 proc. więcej niż w marcu 2019.

Z kolei z LinkedIn korzystało w Polsce w zeszłym miesiącu 5,3 mln internautów, prawie dwa razy więcej niż przed pandemią, co może wynikać z faktu, że w czasach słabszej koniunktury więcej osób zabrało się za uaktualnienie profili zawodowych. Niepewna sytuacja w wielu branżach sprawia, że zmiana pracy wiąże się z większym ryzykiem. Zwiększa to też liczbę użytkowników gowork.pl, na którym internauci wymieniają się opiniami o pracodawcach.

Wiosenne odbicie

Marzec był kolejnym miesiącem wzrostu aktywności rekrutacyjnej w polskim internecie, która od początku tego roku odbija się po grudniowym tąpnięciu. Według analizy agencji zatrudnienia Adecco Group, w ubiegłym miesiącu na portalach rekrutacyjnych i w mediach społecznościowych w Polsce opublikowano 328,5 tys. nowych ofert pracy, czyli prawie o 26 tys. więcej w porównaniu z lutym tego roku i o ponad 60 tys. więcej niż w styczniu. Nadal ofert było jednak sporo (o 26 proc.) mniej niż w rekordowym marcu 2022 r. W tym roku najwięcej marcowych ogłoszeń dotyczyło pracy w IT, inżynierii, logistyce i produkcji, ale ich największy przyrost w ujęciu miesięcznym zanotowało budownictwo (o 3,1 tys., czyli 13 proc.), co potwierdza sezonowe ożywienie na budowach. 

Maciej Michalewski, prezes systemu rekrutacyjnego Element

Liczba użytkowników portali rekrutacyjnych stale rośnie. Wynika to z kilku czynników. Przede wszystkim z szybkiej digitalizacji komunikacji, zwłaszcza wśród młodych, co sprzyja nowym technologiom i nowoczesnym metodom rekrutacji. Drugi aspekt to wzrost liczby wyspecjalizowanych portali pracy. Specjalizacja przyciąga kandydatów, a także pracodawców, którzy oczekują precyzyjnego dopasowania. Prowadzona przez Element lista źródeł kandydatów zawiera już kilkaset portali i grup dedykowanych rekrutacji i poszukiwaniu pracy. 

W lutym tego roku prawie 61 proc. Polaków, którzy myśleli o zmianie pracy lub obawiali się jej utraty, aktywnie szukało nowego pracodawcy. To ponadtrzykrotnie większy odsetek niż latem 2019 r., kilka miesięcy przed wybuchem pandemii, gdy mniej popularne były też portale rekrutacyjne. Wtedy korzystała z nich nieco ponad połowa badanych pracowników, podczas gdy obecnie już 64 proc., a wśród osób w wieku 25–44 lata ten odsetek zbliża się do 70 proc.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Ukraińcy mogą zniknąć z polskiego rynku pracy. Kto ich zastąpi?
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców