Banki prowadzą sporo rekrutacji. Które zawody na topie? Jakie zarobki?

Sektor finansowy przestał gwałtownie redukować zatrudnienie, teraz znów szuka chętnych do pracy.

Publikacja: 09.10.2022 21:00

Banki prowadzą sporo rekrutacji. Które zawody na topie? Jakie zarobki?

Foto: Adobe Stock

Na koniec lipca tego roku banki zatrudniały ok. 143 tys. osób – wciąż mniej niż rok wcześniej i znacząco mniej niż w latach poprzednich. Dla przykładu – w 2008 r. pracowało ponad 180 tys. osób. Branża odchudzała się m.in. ze względu na cyfryzację usług i postępujące ograniczenie liczby placówek stacjonarnych.

Ale od początku tego roku widać stabilizację zatrudnienia. Nie ma już spadków, a w porównaniu ze styczniem można mówić nawet o delikatnym wzroście. Trudno ocenić, czy to trwały trend i czy w kolejnych miesiącach sektor będzie się rozwijał pod względem liczby pracowników, czy też może znowu wrócą duże spadki.

Z naszej analizy wynika, że obecnie banki prowadzą sporo ciekawych rekrutacji.

Dla doświadczonych i początkujących

– Prowadzimy obecnie ponad 500 procesów rekrutacyjnych do różnych obszarów działalności banku – podaje największy bank w Polsce, PKO BP. – Są to m.in. pracownicy obszaru IT, data science, cyberbezpieczeństwa, wsparcia biznesu w zakresie produktów i procesów, w jednostkach centrali. Poszukujemy również kandydatów do pracy przy obsłudze klienta w oddziałach w całej Polsce, a także zespołach contact center.

Oferty ze strony PKO BP są zróżnicowane pod względem wymaganego doświadczenia kandydatów. To znaczy są i takie skierowane do specjalistów i ekspertów, którzy posiadają ugruntowaną wiedzę z danej dziedziny, ale też i takie dla osób na początku ich drogi zawodowej, choćby w ramach płatnych staży.

Czytaj więcej

Jeśli zmieniać zawód, to najlepiej na ten

Które zawody na topie?

– Nasz bank prowadzi rekrutację w trybie ciągłym, mamy otwartych wiele procesów rekrutacyjnych zarówno do centrali, jak również sieci oddziałów – mówi „Rzeczpospolitej” Bartłomiej Górniak, dyrektor departamentu strategii HR w Banku Pekao SA. – Głównie poszukujemy specjalistów z zakresu IT, zarządzania projektami, ale również szukamy osób na stanowiska związane ze sprzedażą czy specjalistów mających duże doświadczenie w bankowości – opisuje.

– Rynek pracy i otoczenie konkurencyjne zmieniają się, ewoluuje również sposób działania banków, mocno widoczne są np. postępująca automatyzacja pracy, digitalizacja procesów i doświadczeń klientów – zwraca uwagę Katarzyna Świątkowska-Kamińska, menedżer zespołu partnerstwa biznesowego HR w Credit Agricole Bank Polska.

Dobro deficytowe

– Na szerszą skalę poszukujmy pracowników z kompetencjami analitycznymi, IT, z zakresu szeroko rozumianego marketingu, e-commerce, customer experience, zarządzania danymi, ale także doradców klientów w różnych kanałach kontaktu. Niezmiennie ważne jest dla nas pozyskiwanie kandydatów potrafiących się szybko uczyć, otwartych na zmiany, szukających rozwiązań, pracujących zwinnie – wylicza Świątkowska-Kamińska.

Z kolei Jacek Chmielewski, dyrektor departamentu kadr w Banku Millennium, ocenia, że w sektorze finansowym nadal mamy do czynienia z rynkiem pracownika, co oznacza, że dla pracodawców to pracownik jest dobrem deficytowym.

– Cały czas poszukujemy osób do pracy na różne stanowiska – zarówno w sprzedaży, jak i w obszarach wsparcia. W dobie postępującej cyfryzacji jest dla nas również niezwykle istotne pozyskiwanie pracowników z kompetencjami technicznymi, w szczególności do działów IT, analizy danych i ryzyka – podaje dyrektor Chmielewski.

Jakie zarobki?

Podobne opinie usłyszeliśmy też w BNP Paribas, Alior Banku i mBanku.

Z analiz firmy rekrutacyjnej Antal wynika, że w branży finansowej obecnie rozchwytywani są wysoko wykwalifikowani fachowcy, tacy jak aktuariusze, specjaliści od modelowania ryzyka, specjaliści data scientist i analitycy danych.

Mogą oni liczyć na całkiem wysokie zarobki. Przykładowo: wynagrodzenie analityka danych w 2022 r. plasuje się w przedziale 9–16 tys. zł brutto (wobec 8–13 tys. zł brutto w 2021 r.), a eksperta od data scientist – 15–32 tys. zł (w ubiegłym roku było to 15–25 tys. zł).

Jeśli chodzi o stanowiska typowe dla sektora bankowego, także widać spore różnice w wynagrodzeniach. Przykładowo: doradca klienta detalicznego (zwykle to pracownicy obsługi klienta w placówkach stacjonarnych) może zarobić od 4 tys. zł do 6,5 tys. zł brutto, doradca „klienta zamożnego” – 7–10 tys. zł, a doradca klienta w bankowości prywatnej – 10–20 tys. zł brutto. Osoby specjalizujące się w obsłudze firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw mogą dostać od 8 tys. zł do 12 tys. zł, a w obsłudze dużych korporacji – 12–25 tys. zł.

Według tegorocznej 11. edycji Raportu Płacowego Antal średnie miesięczne wynagrodzenie w bankowości i ubezpieczeniach dla specjalistów i menedżerów wynosi obecnie ok. 12,7 tys. zł, co oznacza wzrost w stosunku do ubiegłorocznej edycji o 7 proc. Jest to jedna z najbardziej umiarkowanych zmian w stosunku do innych obszarów rynku pracy opisywanych w raporcie. W branży IT i telekomunikacji nastąpił wzrost o ok. 35 proc.

Pogoń za inflacją

Sami bankowcy podkreślają, że ich polityka wynagrodzeń jest dostosowana do aktualnych potrzeb.

– W naszym banku na bieżąco monitorujemy sytuację i podejmujemy przemyślane decyzje, które zapewnią atrakcyjne wynagrodzenia w zależności od sytuacji w danej kategorii stanowisk. Kierujemy się między innymi atrakcyjnością wynagrodzenia, konkurencją rynkową, trudnościami z pozyskiwaniem kandydatów i odejściami pracowników – mówi Robert Duda, menedżer zespołu controllingu personalnego i procesów HR w Credit Agricole Bank Polska.

– W Alior Banku wzrost wynagrodzeń jest na poziomie rynkowym. Z badań rynku wynika, że wynagrodzenia w różnych sektorach gospodarki, również w branży bankowej, rosną szybciej niż w ubiegłych latach. Podejmujemy działania, żeby nadążyć za pędzącą inflacją – zapewnia Marek Bednarczyk, dyrektor zarządzający pionem HR w Alior Banku.

Na koniec lipca tego roku banki zatrudniały ok. 143 tys. osób – wciąż mniej niż rok wcześniej i znacząco mniej niż w latach poprzednich. Dla przykładu – w 2008 r. pracowało ponad 180 tys. osób. Branża odchudzała się m.in. ze względu na cyfryzację usług i postępujące ograniczenie liczby placówek stacjonarnych.

Ale od początku tego roku widać stabilizację zatrudnienia. Nie ma już spadków, a w porównaniu ze styczniem można mówić nawet o delikatnym wzroście. Trudno ocenić, czy to trwały trend i czy w kolejnych miesiącach sektor będzie się rozwijał pod względem liczby pracowników, czy też może znowu wrócą duże spadki.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Rynek pracy
Pod presją kosztów prezesi zmienią biznes
Rynek pracy
Konkurencyjny rynek sprzyja doświadczonym freelancerom
Rynek pracy
Pracę zmieniamy bardzo ostrożnie. Polacy najbardziej lojalni w Europie
Rynek pracy
Nielubiany przez szefów benefit zostanie w firmach na stałe
Rynek pracy
Częściej uciekamy na zwolnienia. Są dwa podstawowe powody