Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez portal kariery Monster, 11 proc. szefów pozwala śledzić rozgrywki sportowe podczas pracy. Ponad połowa pracowników nie jest jednak zainteresowanych tego typu atrakcjami. 25 proc. badanych przełożonych nie wyraża na to zgody. Natomiast 7 proc. pracowników łamie zakaz oglądając mecze w ukryciu.
Jak pokazuje ankieta Monster Worldwide Europejczycy nie myślą o sporcie tak często jak Amerykanie. Ponad połowa pracowników w Europie nie jest zainteresowanych oglądaniem sportu w pracy. Podobne zdanie ma 45 proc. Amerykanów. Spośród Europejczyków Niemcy należą do tych nacji, które najrzadziej przerywają pracę, aby obejrzeć wydarzenia sportowe. Aż 79 proc. z nich nie jest tym zainteresowana.
- Emocje związane ze zmaganiami sportowymi, szczególnie tymi międzynarodowymi, mogą zbliżyć pracowników do siebie oraz podnieść morale w zespole - mówi Charles Prudy, ekspert monster.com.
- Menadżer, który obawia się o spadek produktywności w pracy w trakcie turnieju, może wprowadzić system częstego raportowania z postępu pracy. Należy także pamiętać, że nie wszyscy pracownicy są fanami sportowymi. Ponadto warto przypomnieć, że prowadzenie zakładów sportowych w firmie jest nielegalne - dodaje Prudy.
Najbardziej pobłażliwi szefowie są z USA, Meksyku i Wielkiej Brytanii. W tych krajach 13 proc. przełożonych pozwala emocjonować się sportem w pracy. Natomiast w Niemczech tylko 6 proc. pracodawców daje szansę pracodawcom na śledzenie rozgrywek w firmie.