Stan przedzawałowy

Bezrobocie może skoczyć nawet do 14,6 proc., a PKB wzrośnie tylko o 1,5 proc. – szacują ekonomiści

Aktualizacja: 02.01.2013 09:55 Publikacja: 02.01.2013 00:58

Stan przedzawałowy

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Słyszymy wokół, że czeka nas trudny, kryzysowy rok. Zapytaliśmy ekonomistów, ile dokładnie wyniosą główne wskaźniki gospodarcze.

Nie mamy co liczyć na znaczące podwyżki płac. Według szacunków ekspertów wzrosną one w całym roku w firmach tylko o 3 proc., czyli średnio do ok. 3,8 tys. zł. Zresztą nie wszyscy mogą liczyć na podwyżki. W takich sektorach jak budownictwo, motoryzacja czy przemysł, które borykają się ze spadkiem zamówień i zysków, o wyższych płacach można zapomnieć. Więcej nie zarobi się także w budżetówce, bo rząd zamroził tam fundusz płac. Lepiej wygląda przyszłość w branży transportowej, handlowej czy energetyce, gdzie firmy deklarują podwyżki.

Wzrosną emerytury (o ok. 4 proc.) i płace na uczelniach wyższych (o ok. 9 proc.). O 100 zł wyższa będzie płaca minimalna – wyniesie 1600 zł.

Nie najlepiej będzie też z zatrudnieniem. Firmy będą zwalniać, a stopa bezrobocia może skoczyć w I kwartale nawet do 14,6 proc. Oznacza to, że w urzędach pracy pomocy szukać będzie już ok. 2,33 mln osób, aż o 194 tys. osób więcej niż w marcu 2012 r. i o 277 tys. osób więcej niż w listopadzie 2012 r. Na koniec roku ekonomiści szacują, że bez pracy pozostawać będzie 13,9 proc. Polaków.

2,2 procent na taki wzrost PKB liczy rząd

Inflacja wyniesie ok. 2,1 proc.  To z jednej strony dobra wiadomość, bo ceny będą rosły wolniej niż płace, a więc nie powtórzy się sytuacja z ub.r., gdy inflacja, po raz pierwszy w okresie transformacji, zjadła nasze podwyżki (realnie płace spadły o ok. 0,2 proc.).  Z drugiej strony wiele towarów i usług wciąż będzie drożało. Więcej zapłacimy m.in. za żywność (o 2–3 proc.) czy papierosy (średnio o 68 groszy za paczkę). Zdrożeje też komunikacja miejska (w Warszawie bilet miesięczny kosztuje już 100 zł, a nie 90 zł) i opłaty za wywóz śmieci (w niektórych gminach nawet o 100 proc.).

– Do  tego istotnie może zdrożeć energia, bo firmy będą musiały ponosić wysokie opłaty klimatyczne – mówi Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ.

Bogatsze rodziny stracą prawo do becikowego, mniej korzystne będą też koszty uzyskania przychodów. Takie wskaźniki oznaczają stan przedzawałowy naszej gospodarki.

Pocieszające jest jednak to, że o 10 proc. spadną ceny gazu, a benzyna ma być tańsza o ok. 10 gr na litrze.

Dobrą informacją dla spłacających kredyty walutowe jest z kolei fakt, że załamanie kursu złotego wobec euro czy franka jest mało prawdopodobne. Na koniec 2012 roku euro kosztowało 4,07 zł, dolar 3,08 zł, a frank 3,37 zł. Prognozowane kursy na koniec 2013 r. to 3,9 zł za euro, 3 zł za dolara i 3,2 zł za franka.

– Pierwsze miesiące roku to jednak możliwość sporych wahań kursowych – ostrzega Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK.

W sumie gospodarka będzie radzić sobie bardzo słabo. Rok 2013 przyniesie wzrost PKB tylko o 1,5 proc. (po 2,1-proc. wzroście w 2012 r. i 4,3-proc. w 2011 r.). Co istotne, takie prognozy opierają się na założeniu, że uda się globalny plan wychodzenia z kryzysu w II półroczu. Jeśli jednak coś pójdzie nie tak – w Chinach nie zacznie się boom gospodarczy albo jednak zbankrutuje Grecja, Polskę czeka prawdziwy zawał.

Zbigniew Jakubas: Polską gospodarkę czeka trudny rok

Słyszymy wokół, że czeka nas trudny, kryzysowy rok. Zapytaliśmy ekonomistów, ile dokładnie wyniosą główne wskaźniki gospodarcze.

Nie mamy co liczyć na znaczące podwyżki płac. Według szacunków ekspertów wzrosną one w całym roku w firmach tylko o 3 proc., czyli średnio do ok. 3,8 tys. zł. Zresztą nie wszyscy mogą liczyć na podwyżki. W takich sektorach jak budownictwo, motoryzacja czy przemysł, które borykają się ze spadkiem zamówień i zysków, o wyższych płacach można zapomnieć. Więcej nie zarobi się także w budżetówce, bo rząd zamroził tam fundusz płac. Lepiej wygląda przyszłość w branży transportowej, handlowej czy energetyce, gdzie firmy deklarują podwyżki.

Rynek pracy
Kogo szukają pracodawcy? Rośnie liczba wolnych miejsc pracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rynek pracy
Coraz więcej niepracujących przypada na pracujących. W tych regionach jest najgorzej
Rynek pracy
Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu
Rynek pracy
Listopadowe dane z rynku pracy w USA nieco lepsze od prognoz
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rynek pracy
Czy strategia migracyjna zatrzyma boom w budownictwie