Do tej pory pracownik, który wykonał dodatkową pracę „w dniu wolnym od pracy wynikającym z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy" i mógł otrzymać w zamian wyłącznie dzień wolny. - Jak wynika z wniesionego w dniu 27 sierpnia br. przez Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej projektu nowelizacji kodeksu pracy, do przepisów zostanie dodana następująca możliwość: „Na wniosek pracownika lub w razie braku możliwości udzielenia dnia wolnego od pracy w zamian za pracę w dniu wolnym od pracy, pracownikowi przysługuje dodatek do wynagrodzenia (...) za każdą godzinę pracy w dniu wolnym od pracy" (druk nr 2777) – tłumaczy Anna Patrycja Czepiel, ekspert FOR.
Oznacza to, że pracownik będzie miał możliwość wyboru, czy skorzystać z dodatkowego dnia wolnego, czy też z wynagrodzenia za przepracowaną wolną sobotę. Jednocześnie firma nie będzie mogła narzucić pracownikowi wypłaty dodatkowego wynagrodzenia zamiast oddania dnia wolnego, chyba że nie będzie możliwości udzielenia takiego dnia. Jak zapewnia wnioskodawca projektu, mowa tu o takiej niemożności oddania dnia wolnego za pracę w sobotę, która jest spowodowana wyłącznie czynnikami niezależnymi od pracodawcy, jak „układ kalendarza, nieobecność pracownika spowodowana chorobą, kończący się okres rozliczeniowy". Pierwsze czytanie projektu w Sejmie odbędzie się 21 października br.
- Wbrew niektórym wypowiedziom polityków i przedstawicieli związków zawodowych wniesiony 27 sierpnia br. poselski projekt zmian w kodeksie pracy, nie wprowadzi 6-dniowego tygodnia pracy, lecz umożliwi pracownikowi zadecydowanie, czy w zamian za pracę w sobotę ma otrzymać dzień wolny, czy też dodatkowe wynagrodzenie – zaznacza Czepiel. - Pracodawca natomiast będzie mógł odgórnie wybrać wypłacenie dodatkowych pieniędzy tylko w sytuacjach, gdy oddanie dnia wolnego nie będzie możliwe. Jednak aby uniknąć ryzyka nadużyć warto doprecyzować, jakie mają to być sytuacje. Ekspert dodaje, że wbrew faktom, poselski projekt nowelizacji kodeksu pracy wzbudził obawy niektórych działaczy związkowych i polityków, błędnie twierdzących, że zmiany mają wprowadzić 6-dniowy tydzień pracy.
- Zmiany w kodeksie pracy pozwolą na zatrudnianie pracowników w soboty za dodatkową zapłatą, w związku z czym nie trzeba będzie oddawać im dodatkowego dnia wolnego w tygodniu. (...) A to przecież wprowadzanie tylnymi drzwiami 6-dniowego tygodnia pracy, choć od roku 1989 wydawało się, że 5-dniowy tydzień pracy to norma cywilizacyjna – komentował na przykład Zbigniew Kuźmiuk, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Z kolei Paweł Śmigielski z OPZZ zaznaczał, że pracodawcy w sposób legalny chcą korzystać z pracy swoich podwładnych w dniu szóstym. Jeżeli ustawodawca przyjmie to prawo, to będzie to powodowało poważne perturbacje dla zdrowia i życia osobistego pracownika.
W ocenie Czepiel projekt ustawy ma jednak na celu wprowadzenie zupełnie innego rozwiązania niż 6-dniowy tydzień pracy. Pracodawca rzeczywiście będzie mógł zadecydować o wypłacie dodatkowego wynagrodzenia za przepracowaną sobotę zamiast przyznania dnia wolnego, ale tylko wtedy, gdy obiektywnie nie będzie możliwości zwrócenia wolnego dnia. Pracownik ma za to zyskać możliwość dokonania wyboru, czy w zamian za pracę w sobotę chce otrzymać dzień wolny, czy dodatkowe wynagrodzenie. Takie rozwiązanie będzie miało duże zalety. Po pierwsze, dużej liczbie pracowników, którym zdarza się pracować w sobotę, bardziej niż na dniu wolnym może zależeć na dodatkowym wynagrodzeniu, aby np. zwiększyć domowy budżet.