Polska nie jest w stanie konkurować z Ukrainą, ale może zarobić

Konkurować z Ukrainą w produkcji nie możemy. Ale możemy zarabiać np. na przetwórstwie.

Publikacja: 12.04.2023 03:00

Polska nie jest w stanie konkurować z Ukrainą, ale może zarobić

Foto: PAP

Kryzys zbożowy pokazał, że na polu produkcji rolnej Polska nie jest w stanie konkurować z Ukrainą. Jednak, jak przekonują eksperci, zarobić nadal możemy. Wymaga to jednak pomysłu oraz inwestycji w infrastrukturę – koleje, porty i centra przeładunkowe.

Dawid i Goliat

– W Polsce nastawianie się na eksport zboża jest nieporozumieniem – mówi prof. Walenty Poczta, ekonomista rolnictwa z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Jak dodaje, połowę ziem rolnych Ukrainy zajmują czarnoziemy, działają tam gigantyczne gospodarstwa – niektóre mają ponad 100 tys. ha. Uprawy zajmują aż 28 mln ha, a w Polsce tylko 18,8 mln ha. Unia celna niedługo przestanie chronić polski rynek przed importem z Ukrainy, a cła i kwoty na produkty rolne zostały zawieszone już rok temu.

Na pytanie, jak można zarobić na sąsiedztwie z Ukrainą, prof. Arkadiusz Artyszak, kierownik katedry agronomii ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, pesymistycznie odpowiada, że trochę już na to za późno. – Inni byli szybsi, wszystkie agroholdingi nie należą do Ukraińców, tylko do kapitału zagranicznego. Nasze gospodarstwa nie mają szans – mówi.

Czytaj więcej

Import zboża, warzyw i drobiu z Ukrainy niepokoi Polaków, ale możemy zarobić

Siła eksportu

Jednak zdaniem innych ekspertów wyjściem może być ucieczka do przodu, czyli stawianie na przetwórstwo. Polski eksport spożywczy sięgał tuż przed wojną ok. 14 proc. całej sprzedaży zagranicznej, tymczasem ukraiński – aż 40 proc. całego eksportu Ukrainy. – Jednak pod względem wartości to polski eksport rolny był dwa razy większy niż ukraiński, bo wysyłamy za granicę bardziej przetworzone produkty – podkreśla prof. Walenty Poczta.

– Rolę Polski można sobie wyobrazić jako reeksportera – uzupełnia Grzegorz Rykaczewski, analityk rynków rolnych w Banku Pekao. Wskazuje, że rozbudowa infrastruktury – w tym kolei i portów – pozwoli Polsce zarabiać na transporcie do Unii Europejskiej i poza nią.

Eksperci podkreślają, że konieczne są też identyczne z UE wymagania wobec ukraińskich produktów rolnych, by nie powtórzył się przypadek „zboża technicznego” importowanego na specjalnych warunkach. Zwłaszcza że problemy z importem mogą stwarzać nie tylko zboża, ale też mięso drobiowe, owoce miękkie czy słodycze.

Kryzys zbożowy pokazał, że na polu produkcji rolnej Polska nie jest w stanie konkurować z Ukrainą. Jednak, jak przekonują eksperci, zarobić nadal możemy. Wymaga to jednak pomysłu oraz inwestycji w infrastrukturę – koleje, porty i centra przeładunkowe.

Dawid i Goliat

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rolnictwo
Prestiżowa nagroda w konkursie Unii Europejskiej dla polskiego instytutu
Rolnictwo
Cebula towarem wyborczym w Indiach
Rolnictwo
Farmerzy znad Wisły liczą pieniądze z dopłat i organizują protesty
Rolnictwo
Afera w rządzie Ukrainy. Minister podejrzany o kryminalny proceder
Rolnictwo
Polska wspomaga wojenną kasę Rosji importując nawozy. Najwięcej w UE